Zrozumieć protestanta, zrozumieć katolika.
Zapytaliście mnie, czy na ostatnim ulicznym uwielbieniu była uwielbiana Maryja. Zatem odpowiadam: w Kościele katolickim uwielbienie (adoracja) może być skierowane wyłącznie do Boga (Trójcy Świętej: Ojca, Syna i Ducha Świętego).

Tylko Bogu należy się najwyższa cześć i oddanie, co nazywa się latrią. Katechizm Kościoła Katolickiego jasno mówi o tym w punkcie 2096.

„Adoracja jest pierwszym aktem cnoty religijności. Adorować Boga oznacza uznać Go za Boga, za Stwórcę i Zbawiciela, za Pana i Mistrza wszystkiego, co istnieje, za nieskończoną i miłosierną Miłość. „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Łk 4, 8 )mówi Jezus, powołując się na Księgę Powtórzonego Prawa (Pwt 6, 13).

Zatem uwielbienie Maryi nie jest możliwe w wyznaniu rzymskokatolickim! Latria, czyli uwielbienie, jest zarezerwowana wyłącznie dla Boga!

Cześć oddawana świętym nazywa się dulią i nie jest oraz nie może być równa uwielbieniu. To zupełnie inny rodzaj czci.

Punkt 957 Katechizmu tłumaczy:

Komunia ze świętymi. „Nie tylko jednak ze względu na sam ich przykład czcimy pamięć mieszkańców nieba, ale bardziej jeszcze dlatego, aby umacniała się jedność całego Kościoła w Duchu przez praktykowanie braterskiej miłości. Bo jak wzajemna łączność chrześcijańska między pielgrzymami prowadzi nas bliżej Chrystusa, tak obcowanie ze świętymi łączy nas z Chrystusem”
Składamy hołd (Chrystusowi) w naszej adoracji, gdyż jest Synem Bożym, męczenników zaś kochamy jako uczniów i naśladowców Pana, a to jest rzeczą słuszną, gdyż w niezrównanym stopniu oddali się oni na służbę swojemu Królowi i Mistrzowi. Obyśmy również i my mogli stać się ich towarzyszami i współuczniami.

Dlatego katolicy proszą świętych o wspólną modlitwę, a szczególnie zwracają się do Maryi, Matki Bożej, oddając Jej cześć ze względu na Jej świętość, ale nie modlą się do Niej ani nie oddają Jej uwielbienia.

Katolicy również nie czczą obrazów w sensie oddawania im uwielbienia. Uwielbienie obrazów byłoby niezgodne z Ewangelią i dekalogiem. O tym wyraźnie przypomina punkt 2132 Katechizmu:

Chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Istotnie „cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru” i „kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia”. Cześć oddawana świętym obrazom jest „pełną szacunku czcią”, nie zaś uwielbieniem należnym jedynie samemu Bogu.
Obrazom nie oddaje się czci religijnej ze względu na nie same jako na rzeczy, ale dlatego, że prowadzą nas ku Bogu, który stał się człowiekiem. A zatem cześć obrazów jako obrazów nie zatrzymuje się na nich, ale zmierza ku temu, kogo przedstawiają.

Modlitwa wraz z Matką Bożą, nazywana hiperdulią, jest najwyższą formą czci, jaką można oddać świętemu, ale wciąż nie jest to uwielbienie. Poprzez dulię i hiperdulię święci są czczeni za ich świętość i wstawiennictwo u Boga, ale nie mogą być uwielbiani, ponieważ uwielbienie jest zarezerwowane wyłącznie dla Boga.

A z uwagi, że jest tylko jeden pośrednik Chrystus, święci nie mogą być też pośrednikami do Boga. Dlatego zawsze modlimy się do Boga, a wszystkich świętych zapraszamy do takiej modlitwy w modlitwie za nas. Idealnie pokazuje to tekst litanii do wszystkich świętych, gdzie zawsze najważniejszym kluczem tej modlitwy jest Ojcze Nasz i wezwanie „Kyrie eleison, które pochodzi z języka greckiego i oznacza „Panie, zmiłuj się”. Jest to prośba o miłosierdzie skierowana do Boga, a nie do świętych.

Kościół wprowadził to rozróżnienie, ponieważ wierzymy, że święci żyją wiecznie w Chrystusie. Wierząc w świętych obcowanie, wierni proszą ich o wspólną modlitwę do Boga i wstawiennictwo, tak jak proszą żyjących braci o modlitwę. To działa na takiej samej zasadzie jak zwrot: „pomódl się za mnie bracie, bo jestem chory”

Nie wolno jednak oddawać świętym czci równej Bogu!

Niestety wielu katolików nie zna swojego własnego Katechizmu i nigdy go nie czytało, popełniając teologiczne błędy, jak np. uwielbianie świętych zamiast Boga, co prowadzi do tworzenia kultu uwielbienia świętych. Nawet pewien komentujący o takim uwielbieniu tutaj napisał. Co więcej wielu moich braci protestantów nie ma o tym wszystkim pojęcia i błędnie myślą, że katolicy Uwielbiają świętych zamiast Boga. Tutaj dochodzi to dużego nieporozumienia, które poprzez to, że modlę się z protestantami staram się tłumaczyć i zabiegać o jedność.

I chociaż uwielbienie świętych nie jest to zgodne z wiarą katolicką, to niestety wielu księży przymyka na to oko. Chociaż nie można wielbić samych obrazów jako rzeczy, to wielu księży przymyka na to oko, pozwalając np. na „tańce obrazów”, bo to taka niby tradycja…
Protestanci często zwracają na to uwagę, uznając takie zachowania za bałwochwalstwo i w sumie mają rację. Często tłumaczę, że to wynika z braku wiedzy, braku znajomości Ewangelii, czy nieznajomości Katechizmu, że nie wszyscy katolicy są tacy.

Przypominam, że Katechizm Kościoła Katolickiego powstał na podstawie dogłębnych analiz teologicznych Biblii, dokonywanych przez biblistów i Ojców Kościoła.

Dlatego Kościoły ewangeliczne będące wierne Biblii i wszyscy protestanci uwielbiają Boga poprzez słowa Ewangelii, cytaty, psalmy oraz modlitwę, której nauczył nas Jezus Chrystus, czyli „Ojcze Nasz”. W takim uwielbieniu powinni się łączyć wszyscy chrześcijanie. Jednak nigdy nie będą Uwielbiać świętych, co jest logiczne i zgodne z Ewangelią i naszym Katechizmem.

Dlatego jako świadomy teologicznie katolik (byłem przez wiele lat lektorem i miałem w młodości nawet zamiar zostać księdzem), uwielbiałem Boga na warszawskiej Patelni razem z protestantami. I do takiej wspólnej modlitwy z różnymi wyznaniami chrześcijańskimi zachęca nas znów Katechizm w punkcie 821.

Co jest piękne, to Pastor Wojciech, mój przyjaciel, który zaprosił mnie do takiej wspólnej modlitwy i muzycznej posługi ewangelicznej, modlił się również z innymi pastorami o jedność chrześcijan w Bogu, jedność Kościołów protestanckich oraz o jedność księży katolickich i Kościoła katolickiego w Chrystusie.

Jego modlitwa o jedność Kościoła jest dla mnie pięknym darem Ducha Świętego i pokazuje, że chociaż pewnie nie da się już posklejać tego podzielonego Kościoła na wiele denominacji, to zarazem możemy wszyscy razem Uwielbiać Boga i z tego Bóg się najbardziej cieszy.

Na zakończenie uwielbienia zaśpiewaliśmy utwór, którego tekst jest takim ogólnym chrześcijańskim Credo pod którym mogą się podpisać wszyscy chrześcijanie, którego tekst załączam w koment.