Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, dlaczego Czechy nie spuszczały wody ze swoich zbiorników retencyjnych stopniowo i w kontrolowanym tempie, gdy nasze rzeki osiągały najniższy stan wód od 10 lat, tylko teraz muszą w dwa dni gwałtownie spuścić wodę w tempie 80 metrów sześciennych wody na sekundę, bo nagle zorientowali się, że mają przepełnione zbiorniki i grozi im zalanie? A to, że takie tempo spuszczania spowoduje powódź w Polsce, nikogo już nie interesuje?

Czy naprawdę nie da się nawiązać współpracy hydrologicznej z władzami Czech, aby w sytuacjach, gdy mamy niski poziom wód, Czechy spuszczały wodę ze swoich zbiorników sukcesywnie i regularnie, co przygotowałoby je na przyszłe ulewy?

Odpowiem Wam – najprawdopodobniej nie da się, bo być może niski poziom wód w Polsce był komuś na rękę, aby wykorzystywać sytuację do straszenia nas zmianami klimatycznymi, co z kolei uzasadniałoby absurdalne sankcje i opłaty klimatyczne.

Teraz mamy tego skutki, którym można było przecież zapobiec, gdyby Czesi wcześniej zauważyli, że mamy wrzesień i nadchodzi okres deszczowy, a ich zbiorniki są pełne, to powinni reagować z wyprzedzeniem i w wolnym tempie spuszczać wodę, a nie na ostatnią chwilę!

Taka sytuacja miała miejsce już w 1997 roku. Niektórzy tego już nie pamiętają, ale ja dokładnie pamiętam, jak będąc na obozie w górach, zostaliśmy odcięci od cywilizacji, bo Czechy spuściły wodę. Wówczas było dokładnie tak samo. „Ręce opadają”, to zbyt łagodne określenie. Mylić się jest rzeczą ludzką, ale powtarzanie tego samego błędu dwukrotnie to już głupota.

I co z tego, że Pisowcy wybudowali taki zbiornik retencyjny widoczny na zdjęciu, jak przez brak takiej współpracy i kontroli nad stanem zbiorników retencyjnych, teraz Polacy tracą swoje dobytki i dachy nad głową.

Dlatego nie zwalajmy wszystkiego na żywioł, bo przecież budujemy zbiorniki retencyjne po to, żeby mądrze z nich korzystać, a nie doprowadzać do ich przepełnienia i tym samym powodować suszę poprzez niski stan wód w całym kraju.

Chwała oczywiście dla wszystkich, którzy teraz pomagają ludziom i walczą, aby wały nie zostały przerwane. Chwała wyśmiewanemu wcześniej przez obecną władzę WOT-owi, który teraz nagle wszyscy doceniają. Chwała wszystkim wolontariuszom.

I wyrazy głębokiego współczucia dla wszystkich, którzy przez takie zaniedbanie tracą dach nad głową. Będziemy się dzisiaj za Was gorąco modlić, abyście przetrwali ten trudny czas i abyśmy mieli takie władze, które przewidują wcześniej takie sytuacje i współpracują międzynarodowo z naszymi sąsiadami, aby nie dopuścić do klęski żywiołowej.