Chociaż o tym już pisałem, to jeszcze raz wyraźnie podkreślę: nie będzie żadnej koalicji Pistacji i Konfitur!

Bo potencjalna koalicja Pistacji i Konfitur nie musi powstać, aby Pan Donald przestał rządzić.

Jak to jest możliwe, że rządy POmidorów, koniczynek i buraków za chwilę przejdą do historii bez konieczności połączenia się Pistacji z Konfiturami?

Już wyjaśniam.

Za dosłownie kilka dni (jest już termin) zapadnie wyrok TK w sprawie tego, czy w Polsce działał konstytucyjny Sejm i czy ustawy skierowane do podpisu Pana Prezydenta były ustawami.

Czy TK na podstawie swoich wcześniejszych wyroków może orzec, że ten Sejm działał prawidłowo i ustawy zostały prawidłowo przegłosowane?

W mojej ocenie jest to w 99% niemożliwe, bo TK musiałby totalnie sam sobie zaprzeczyć i stwierdzić, że posłów posiadających immunitet można jednak zamykać w więzieniu.

I chociaż istnieje 1 % szans na wypadek, gdyby ktoś uderzył się w głowę i stwierdził, że pierwotne wyroki TK i orzeczenie właściwej izby Sądu Najwyższego nie miały znaczenia i wszystko było procedowane w Sejmie tak jak należy, to dużo bardziej prawdopodobne jest, że TK stwierdzi, że w wadliwy sposób głosowane były ustawy i ze względu na błąd formalny nie można takich aktów uznać za ustawy.

Dlatego na podstawie tego wyroku będziemy mieli już pewność, że podobny wyrok będzie również dla ustawy budżetowej. Czyli, że jej de facto nie było i nie ma. Czyli to co podpisał Pan Prezydent nie było ustawą! To bardzo poważna sprawa dla Polski.

I tutaj nie chodzi o to, czy ustawa jest konstytucyjna. Jeszcze raz podkreślę, tutaj chodzi tylko o tryb jej uchwalenia. (Czy był w konstytucyjnie działającym Sejmie, czy jednak nie)

Zatem tutaj wracamy do tego o czym już wielokrotnie pisałem już w grudniu, że po takim wyroku TK będzie potrzebna decyzja Pana Prezydenta na podstawie art 225 Konstytucji i mamy podobną sytuację jak we Francji.

I nawet lepiej, że tak się we Francji wydarzyło, bo nikt nie będzie się dziwił ponownemu warzywniakowi w Polsce. Tym bardziej, że ostatni warzywniak do PE pokazał, że koalicja nie ma już większości.

A co się stanie w nowym polskim warzywniaku?

Po pierwsze frekwencja będzie niższa niż w październiku, bo ludzie są już zmęczeni tym maratonem warzywnym.

Ponadto jeśli warzywniak będzie zorganizowany w okresie wakacyjnym (wrzesień dla studentów to jeszcze wakacje), to wycieczki smakoszy też nie będą miały takiej siły, bo dużo osób będzie wolało odpoczywać niż degustować osoby, które robią sobie kpiny ze składanych obietnic. Obecna niższa frekwencja w miastach jest tego dowodem.

Reasumując zmęczeni i zawiedzeni warzywnikami są tylko Ci, którzy oczekiwali zmian, a tych zmian nie otrzymali.

Natomiast prawa strona jest dużo bardziej zmobilizowana, bo liczy na realną zmianę i jeśli trzeba pójdzie do kolejnego warzywniaka z nadzieją, że coś się zmieni.

I nie ma co teraz patrzeć na obecną frekwencję europejskiego warzywniaka we wschodniej części Polski.

Ta niższa frekwencja wynika z tego, że wiele osób bojkotuje warzywniak europejski, bo jest przeciwna całej „Łuuuni”.
Szczególnie niższa frekwencja na wsi jest tego dowodem.

Jednak w przypadku nowego warzywniaka dla całej Polski frekwencja na wschodniej flance wróci do normy, a nawet będzie wyższa.

Powyższe tym bardziej dowodzi tego, że przy tak słabej frekwencji na wschodzie świetny wynik wykręciły teraz Pistacje i Konfitury.

Przypominam, że po przeliczeniu na mandaty sejmowe, to jest druzgocące zwycięstwo nad koalicją! Dlatego zaledwie 0,9 pkt. % przewaga POmidorowów nad Pistacjami nie ma absolutnie żadnego znaczenia.

A teraz finał mojego postu: dlaczego, aby przestał rządzić Pan Donald nie jest potrzebna koalicja Pistacji i Konfitur?

Bo po rozstrzygnięciu takiego warzywniaka nikt nie będzie miał większości! (No chyba, że koniczyny spadną pod próg)

Zatem w pierwszym kroku wyboru premiera nikt nie uzyska większości. Później będzie drugi krok i będzie to samo. Konfitury dla zasady nie będą popierały ani premiera z Pistacji, ani premiera z Pomidorów. Dlaczego? Wystarczy przeczytać książkę Pana Sławomira z Konfitur i posłuchać setek jego wywiadów. Nie ma mowy!

Co zatem wówczas?
No i tutaj na białym koniu wjedzie Pan Prezydent.

Jak to? No właśnie, bo będziemy mieli 3 krok, gdzie uwaga – to Pan Prezydent wskaże propozycję premiera i w tym celu zaprosi do siebie i Pistacje
i Konfitury z prośbą o akceptację kandydatury premiera prezydenckiego.

Tego 3 kroku w Polsce jeszcze nie ćwiczyliśmy, dlatego mało osób się orientuje, że jest taka możliwość. I to Pan Prezydent będzie rozdawał karty w tej grze. Jeśli Pistacje i Konfitury nie zaakceptują tego kandydata, to mamy kolejne wybory.

Zatem raczej zaakceptują,
o ile Prezydent będzie koncyliacyjny.

A wiemy, że potrafi być i jest w stanie pogodzić dwie strony.

W ten sposób będziemy mieć pierwszy raz w historii Polski rząd prezydencki, składający się z ekspertów.

To też będzie początek powstawania nowej opcji prezydenckiej, której liderem stanie się Pan Prezydent gdy zakończy już swój urząd.

I taka opcja będzie miała ogromne poparcie, jeśli Pan Prezydent doprowadzi do zakończenia obecnej koalicji i Jego rząd pociągnie kluczowe projekty dla Polski.

Reasumując taki prezydencki rząd ekspercki będzie dużo lepszy od tego co mamy obecnie. Ponieważ kluczowe dla Polski projekty wreszcie ruszą, czyli:

CPK, atom, rozwój portów i wiele innych, które nie są na rękę gospodarce niemieckiej.

Zatem jeśli Pistacje i Konfitury pójdą do nowego warzywniaka z hasłem, że wszystkie strategiczne projekty będą kontynuowane, to uzyskają taki sam lub lepszy wynik jak obecnie w warzywniaku do UE.

Dlatego jeszcze raz podkreślam – koalicja Pistacji i Konfitur nie jest potrzebna, aby zakończyć rządy obecnej koalicji!

Wystarczy, aby wynik nowego warzywniaka był zbliżony do tego europejskiego.

Podoba się?
Jeśli tak, zostawcie proszę ❤️