Znacie moją publicystkę od lat i nie zmieniłem mojego podejścia! Nadal zachęcam wszystkich do obejrzenia chociażby filmu Wołyń, aby mieć wiedzę. Jednak są teraz pewne stereotypy, które są podgrzewane przez agenturę rosyjską.
Bo agenci rosyjscy podgrzewają w Polsce pogląd, że wszyscy Ukraińcy gloryfikują ludobójców, a na Ukrainie przewrotnie podkręcali Ukraińców mieszkających na zachodzie Ukrainy do wychwalania Bandery.

Po co taka przewrotność ruskich agentów? (W Polsce zostało po PRL ich około 12 tys.) Po co mieliby to robić?

Bo chcieli w jakiś sposób uderzyć w wielkie poparcie Juszczenki w 2004 roku, zatem wpływając agenturalnie na organizacje nacjonalistyczne zachodniej Ukrainy, wymuszali na Juszczence określenie Bandery bohaterem narodowym.
W ten sposób Juszczenko wkręcony w agenturalny klincz i wybrany po pomarańczowej rewolucji, chcąc zjednać sobie poparcie zachodnich terenów Ukrainy zgodził się na ogłoszenie Bandery w 2007 bohaterem narodowym, co spowodowało lawinę ukraińskiej krytyki na wschodzie, ale głównie rosyjskich partii opozycyjnych i zarazem Polski oraz środowisk żydowskich.

W ten sposób słudzy KGB przygotowywali koronkową akcję wzbudzenia między naszymi narodami nienawiści, aby gdy zaatakowali w 2014 Krym, nikt zbyt mocno nie protestował. Na zasadzie, skoro popieracie Banderę jako bohatera, to dobrze wam tak! Agenci KGB są mistrzami w takich rozgrywkach.

Zacząłem czytać książkę 46 sekund i jestem w szoku jak KGB potrafiło rozgrywać ludzi, jak wchodziło do organizacji prawicowych, jak nakręcało protesty i wpływało na wydarzenia. To jest szok! A my dajemy się im tak manipulować.

Dlaczego nie mówimy o tym, że przedstawiciel Konfederacji dostał od Ambasady Rosji kasę na prowadzenie kampanii „to nie nasza wojna”, dlaczego nie łączymy kropek i nie sprawdzamy kogo w 2019 roku Korwin wciągał na listy w wyborach z Kresów?

Przecież to byli ludzie jawnie gloryfikujący atak srutina w Donbasie. Dzisiaj to zwolennicy Konfy mnie tutaj najbardziej atakują, bo tam od dawna agentura oddolnie robi pranie mózgu.

Bo pranie mózgu w Konfie polega na tym, że tworzy się fałszywą narrację, że mamy myśleć, że na Ukrainie wszyscy popierają zbrodnie ludobójstwa na Polakach.
A przecież Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej, prowadzi przecież własne badania i podejmuje działania mające na celu zrozumienie i upamiętnienie tych tragicznych wydarzeń. I to nie jest tak, że je tłumaczy zbrodnie jako dobre i normalne.
👉https://enrs.eu/article/volhynian-massacre
Tutaj dowód – wiedziała Pani o tym?

Napisałem też, że kwestia zgody na ekshumacje to również element pewnej gry politycznej. Gdzie są „doradcy”, którzy przekonują władze Ukrainy, że nie ma co teraz tego tematu odpalać, bo ludzie na Ukrainie mogą być zszokowani skalą okrucieństwa ich bohaterów.

A przecież bohaterzy są im potrzebni, aby zwiększać morale, aby zachęcać do walki na froncie. Zatem to jest polityczna układanka i instrumentalne traktowanie historii. U nas dlaczego teraz się podsyca ten temat, jak tam jest wojna. To nie jest przypadek. Pan Prezydent o tym mówił, to zamiast go posłuchać, to znów pro rosyjska odnoga Konfy (ta od ekscelencji) robi hejt. Dlaczego przestajemy myśleć?

A prawda jest taka, że znani historycy Ukraińcy o tym mówią od dawna, tylko w Polsce mało ludzi się tym interesuje.

Co więcej znany ukraiński badacz i publicysta Mykoła Riabczuk, który również potępia działania UPA podczas rzezi wołyńskiej. Uważa, że zrozumienie i przyznanie się do historycznych błędów jest kluczowe dla współczesnych stosunków między Polską a Ukrainą.

👉https://www.opendemocracy.net/en/odr/clash-of-victimhood-1943-volhynian-massacre-in-polish-and-ukrainian-culture/

I to samo pisze Andrij Portnow, historyk i publicysta, który wielokrotnie odnosił się do tych wydarzeń, analizując je w kontekście tragicznych relacji polsko-ukraińskich. Wskazuje on na konieczność uznania zbrodni popełnionych przez UPA i podkreśla, że jest to niezbędne dla budowania wzajemnego zrozumienia i pojednania między narodami.

Dlaczego Polacy nie doceniają takich historyków, którzy wykonują bardzo dobrą pracę, aby Ukraińcy mieli wiedzę. Dlaczego budowane jest w nas przekonanie, że wszyscy Ukraińcy to nienawistnicy, którzy popierają mordowanie Polaków?

Bo agentura rosyjska ma z tego zysk.

To samo mówią inni znani historycy i publicyści: Jarosław Hrycak, Wiktor Jevgenovyč Poliszczuk, Witalij Nahirny, Ołeksandr Zinczenko, Ołeh Słobodjan, Volodymyr Birchak, Sergij Dluskiy, Ivan Katchanovski, Wiktor Poliszczuk.

To tylko najbardziej znani na Ukrainie, którzy robią mozolną pracę, aby Ukraińców uświadamiać.

Przypominam, że przez lata komunistycznego zaboru, takiego jak u nas PRL, o prawdzie na Ukrainie można było mówić dopiero od 2004 roku.
Przecież to jest nic!

U nas o Żołnierzach Wyklętych (albo bardziej Niezłomnych)
mówi się od niedawna i nadal wielu Polaków nie wie o co chodzi. A jeśli wie, to Wyborcza specjalnie pokazuje kontrowersyjne przykłady Burego i Łupaszki. A tam było wielu pięknych ludzi i zawsze biegałem w Biegach Wilczych.

Tak właśnie działa agentura, dlatego polecam książkę 46 sekund! Rozwala głowę i pokazuje jak łatwo przez agentów rosyjskich nami sterować wszystkimi!

Wie Pani ile tutaj takich jest podszywających się pod Polaków, co mają jedno zdjęcie profilowe wygenerowane? Powinienem ich blokować odrazu, ale czasami czekam, aż się objawią. Powstają jednak jak grzyby po deszczu. Proszę zrozumieć, że żarty się skończyły. Ukrainiec został ostatnio pobity, teraz na forach zbiera innych Ukraińców i szuka odwetu. Musimy tej nienawiści postawić tamę i jako publicysta próbuję to robić. Proszę o zrozumienie i ponowne przemyślenie.

https://www.kyivpost.com/opinion/19287