@chicku Wydaje mi się, że jakbyśmy cofnęli się do Średniowiecza, to faktycznie byśmy byli zaskoczeni. Poza tym samo Odrodzenie wcale się nie różni od tego co jest teraz. Nie mówię tu o technologii, ale obecnie jest odejście od wiary. Zresztą to widać właśnie po tych wszystkich epokach. Ci co odchodzili od wiary zawsze uważali się za tych inteligentniejszych, tych lepszych, tych nad…. O wierzących i teraz i wtedy się mówiło ciemnogród. Czy jednak wiara to naprawdę bycie mniej inteligentnym? Nie zgodzę się z tym. To dla mnie właśnie większa inteligencja ale też duchowa. Nie jesteśmy ograniczeni tylko do spraw przyziemnych. Widzimy dalej niż ten mocno stąpający na ziemi. „Czucie i wiara silniej mówi do mnie/ Niż mędrca szkiełko i oko” . Gdyby się tylko mocno stąpało na ziemi, to nic by się nie wynalazło, bo by się opierało tylko na nauce. Wiele wynalazków powstało dzięki wyobraźni. A poza tym z tego co ja wiem właśnie zakonnicy w Średniowieczu byli właśnie też uczonymi, a to przekreśla to że wiara oznacza bycie mniej inteligentnym. Duchowieństwo było jedyną grupą społeczną posiadającą wykształcenie. W średniowieczu powstały istniejące do dzisiaj zakony benedyktynów, cystersów, dominikanów i franciszkanów. Pytanie tylko czym jest postęp. Ludzie mówią średniowiecze, kiedy ktoś chce zachować swoje wartości. Dzisiejszy postęp to aborcja na życzenie, transformacja płci, orientacji na życzenie. Czy to więc jest postęp czy zdziczenie? Nie chcę tu nikogo obrażać, choć podejrzewam, że niektórych bym uraziła.