Ukraina – kraj bardzo stary, założony przez Wikingów i w okresie, gdy w Polsce powstawała państwowość, kwitł tutaj handel z centrum w Kijowie, dlatego tę państwowość można określić jako Ruś Kijowską. Nie wiedzieć dlaczego nacjonaliści wybrali dziwną nazwę Ukraina w miejsce pierwotnej Rusi, Ukraina znaczy to samo, co Kresy i jest określeniem o źródłach polskich (tereny te były na obrzeżach polskiej państwowości, a więc były ukrainą – obrzeżem). I tak chcąc nie chcąc nacjonaliści ukraińscy odcinając się od funkcjonującego w przedwojennej Polsce dla tej mniejszości określenia Rusini wybrali nazwę Ukraina. Tym samym odcięli się też od swojej historycznej nazwy, która zachowała się trochę na wyrost w nazwie Rosji (będącej dalekimi rubieżami Rusi Kijowskiej, zarządzanymi przez Finów), czy – co bardziej uzasadnione – Białorusi. Dzisiejsza Ukraina moim zdaniem jest dalekim echem tego, czym była przed 1000 lat. Zdemoralizowana do szpiku przez sowietyzm. Nieposiadająca własnej silnej moralnie tożsamości. Niemniej kibicuję, by udalo się tutaj stworzyć kiedyś silne i moralne państwo. Czy stać na to Ukraińców – nie wiem.