• Zdjęcie profilowe Przemysław

    Przemysław zamieszczony w temacie Wojna

    2 lata temu

    Niektóre kraje Europy współpracują z władzami Ukrainy, dostarczając im adresy zamieszkania mężczyzn w wieku poborowym. Następnie ludzie i otrzymują list z nakazem powrotu do kraju w ciągu 2 tygodni. Wśród Ukraińskich dezerterów zapanowała prawdziwa panika.

    Ukraińcy w panice po otrzymaniu wezwania do powrotu do kraju?

    2
    9 Komentarzy
    • I dobrze

    • Współczuję

      • @chicku ONI TU WEDŁUG ROZPORZĄDZENIA ICH „PREZYDENTA”nie powinni byli tu wjechać

        1
        • @przemek89 No właśnie, ja takiego przymusowego poboru nie popieram ale skoro ich władze podobno demokratyczne tak zadecydowały to nie powinni u nas ani gdziekolwiek indziej być jako uchodźcy. Jakim cudem wjechali?

          2
          • @mammusia-aleksandra-alka no właśnie to jest podejrzane od początku

          • @mammusia-aleksandra-alka oczywiste, że umknęli przed poborem. Nie wiem,czy to jest szlachetne, ale zdecydowanie współczuję,gdy kogoś siła wysyła się na wojnę, nawet mimo że być może uciekł właśnie dlatego,że się tego panicznie boi

            • @chicku Ja się nie dziwię ale przecież to nie Ruski pobór tylko Zelenskieg – z każdego kanału słychać o bohaterskiej Ukrainie, podobno wszyscy chcą walczyć a potem się okazuje, że nie do końca tak jest. To samo zresztą u Putina. Przemek udostępniał relacje batalionu ochotników, jak to wygląda w praktyce. Większość idzie na mięso armatnie, nawet broni wystarczająco nie dostają.

              1
              • @mammusia-aleksandra-alka nie uważam,że na Ukrainie wszyscy chcą walczyć. Słyszę,że biorą z coraz to nowych kręgów ostatnio np. studentów na drugich fakultetach. Znajomy opowiadał,że odpowiedzialny wspólnoty jechal samochodem z kamerka, co jest zakazane,zapominał jej zdjąć,wzięli go w kamasze. Ma 50 lat

                • @chicku No to nieciekawie. Wyjdzie na to, że mała grupa ludzi chce walczyć z drugą małą grupą ludzi i siedząc sobie wygodnie za biurkami angażują dużą grupę ludzi, którym wcale aż tak bardzo na tym nie zależy, narażając ich życie i to wszystko w imię demokracji.

Media