Możemy spodziewać się, że im bliżej będzie wyborów tym więcej będzie represji wobec opozycji, z aresztowaniem jej przedstawicieli włącznie. Prawdopodobnie władza szykuje się też do zniszczenia TV Republika, stąd naloty służb w „sprawie smoleńskiej”.
To nie są żadne „rozliczenia”, ale tępe parcie do siłowego przejęcia przestrzeni publicznej i ugruntowania przemocą swojej władzy. To się już nie zatrzyma, bo widać wyraźnie,, że Reżim się boi, a nic tak skutecznie nie napędza agresji jak własny strach. Oni doskonale wiedzą, że po zmianie władzy – obojętnie na kogo – będzie czas zapłaty za przestępstwa popełniane w obecnej kadencji. Przecież to zostało publicznie powiedziane. Wiedzą, że zostaną rozliczeni, dlatego idą na całość i na pewno nie zatrzymają się. Za dużo już popełnili, żeby teraz się zatrzymać. Dlatego możemy być pewni, że w Polsce tak jak w Rumunii będzie siłowe przejęcie wyniku wyborów. Jawne przygotowania już się zaczęły.
Wyjątkowym draństwem tej władzy jest powtarzanie przez jej przedstawicieli, że „przecież uczciwi nie mają się czego bać”. Dokładnie to samo powtarzali kiedyś komuniści. Każdy, absolutnie każdy powinien obawiać się władzy, która w swoich działaniach całkowicie ignoruje porządek konstytucyjny państwa i w ogóle jakiekolwiek prawo. Polska pod tym „Rządem” nie jest już państwem demokratycznym i w ogóle nie jest państwem prawa NIKT DZISIAJ NIE JEST BEZPIECZNY przed samowolą polityków tej Koalicji i przede wszystkim to będzie stawką nadchodzących wyborów.
Tak przy okazji – niektórzy piszą że „skończył się niemiecki parasol nad Tuskiem”. Nie skończył się. Są w niemieckiej polityce zasady niezmienne, niezależne od tego, kto rządzi, a jedną z nich jest wymuszenie podległości Polski i przejęcie naszych zasobów. To, czy w Berlinie siedzi ten, czy inny kanclerz nie ma tutaj żadnego znaczenia.