Tak się od wczoraj zastanawiam, czy to normalne, że prezydent Warszawy nie Polski zwołuje zespół doradców do spraw bezpieczeństwa? Czy to nie należy do Prezydenta Polski? Dlaczego Prezydent Duda pozwala, aby ktokolwiek niszczył jego autorytet, aby ktoś uzurpował sobie prawo do odgrywania jego roli? Czy to nie godzi nawet w poczucie godności Prezydenta Dudy? Czy to nie ośmiesza i nie umniejsza wiarygodności prezydenta Polski i całej Polski? Widzieliście, aby w innym kraju coś takiego robiono, że zwykły pomniejszy polityk bawił się w Prezydenta swojego kraju?
Rafał Trzaskowski robi już coś takiego drugi raz. Niedawno poleciał do jakiegoś kraju w delegację niby w sprawach bezpieczeństwa, zachowując się jak prezydent Polski.
Jego zachowanie jest tym niepokojące, co też żałosne. Oby było tylko grą jego megalomanii, wygórowanych aspiracji, które potem go ośmieszą. Ale on zachowuje się zbyt pewnie, jakby był przekonany, że wygra. Jakby trzymał w dłoni już swoją nominację na prezydenta. Jakby już nim był.
Są tu dla mnie dwa alarmujące aspekty. To że wybory mogą być sfałszowane albo anulowane jak nie wygra Trzaskowski i powtarzane aż on wygra. Jeśli spojrzeć w przeszłość to znani tyrani czy też dyktatorzy mieli w sobie coś z megalomanii. Biorąc pod uwagę poglądy Trzaskowskiego na tematy ograniczania zakupu odzieży, spożywania mięsa, podróży samolotem czy samochodem, to jego poglądy jednak są bliskie tyranii.
Bardzo zastanawiające są też podobieństwa jego słów, zachowań do Jaruzelskiego. Czyżby to on miał być tym, który wyprowadzi na ulice Polski czołgi przeciw obywatelom własnego kraju i ogłosi stan wojenny?
Rafał Trzaskowski na konwencji w Gliwicach zacytował Jaruzelskiego: „jak długo otwarta dłoń ma napotykać zaciśniętą pięść”.
Jak i również Wojciech Jaruzelski powołał 13 grudnia 1981r. Wojskową Radę Ocalenia Narodowego. Jaki będzie więc kolejny krok Trzaskowskiego? Również wprowadzenie stanu wojennego niby dla naszego bezpieczeństwa?