I dlatego właśnie uważam, że żadne wyniki nie powinny być podawane, zanim wszyscy nie policzą głosów i nie sporządzą protokołów. Do tego tak jak proponował PiS, każda komisja powinna mieć monitoring przez cały okres oddawania głosów i po zamknięciu lokalu, kiedy się wszystko segreguje, liczy.
Bardzo dziwne jest że pomylono się niby na korzyść pana Nawrockiego akurat w Krakowie, w komisji gdzie byli wszyscy od Trzaskowskiego, a żadnego człowieka od pana Nawrockiego.
Naprawdę uwierzycie, że się pomylili? I uwierzycie, że tak szybko namierzono tą pomyłkę przy ilości wszystkich komisji w Polsce? I przede wszystkim, że ci od Trzaskowskiego przypisali głosy panu Nawrockiemu? Naprawdę? Co oni samarytani jacyś?
Według mnie było to tak. O 21:00 podano wyniki exit pool, ale wiadome było, że nie są to ostateczne wyniki, zwłaszcza, że 20% ankietowanych odmówiło odpowiedzi, a zwykle to czynią prawicowi. Głosy były liczone i co chwilę się aktualizowały. Jakoś o 23 podano pierwszy wynik late pool, co zwykle daje lepszy obraz sytuacji. A tu już sytuacja się odwróciła na korzyść pana Nawrockiego.
Tak naprawdę ilość głosów w tej komisji w Krakowie nie jest aż tak wielka, aby miała znaczenie, a Trzaskowski przegrywał. Należało więc dać pretekst, aby unieważnić te wybory i przeprowadzić na nowo. Dlatego uważam, że specjalnie podmieniono wyniki.
Nawet jeśli to się nie uda i nie unieważnią wyborów, to ich wyborcy przez kolejne 5 lat będą wierzyć, że zły Nawrocki ukradł zwycięstwo Trzaskowskiemu. Zły PiS sfałszował wybory.
Tylko wytłumaczcie, dlaczego nie zgodzono się na monitoring w komisjach? Dlaczego uważają aplikację do sprawdzania zaświadczeń jako coś złego? Dlaczego Trzaskowski ogłosił siebie prezydentem, a swoją żonkę pierwszą damą?