@eljot60 Potem obejrzę. Osobiście sama nie rozumiem fenomenu zwłaszcza jeżeli jej jedyną narracją są zdrady, pretensje do kochanka że sypia z żoną. Nawet nie chce mi się słuchać tych tekstów i patrzeć na tłumaczenie. Ja pamiętam tą gwiazdeczkę sprzed lat i naprawdę się nie zapowiadała, żeby miała mieć aż taką sławę. Więc dla mnie to logiczne że musiała podpisać jakiś pakt. Wiem, że wielu może w to nie wierzyć. Ale jeżeli szatan ma działać i wabić to najprościej jest przez piosenkarzy, przez ich koncerty. I nie mówię tu już o jakimś nawiedzeniu, ale jeżeli to prawda że po jej koncertach podobno się uskarżano na amnezję, to coś w tym jest. Mówię tu o przykładzie jaki daje. Jeżeli ktoś młody słucha, nawet rozumie tekst, że nic złego nie ma w podrywaniu żonatego mężczyzny i mieć jeszcze pretensje że wraca do żony, to jaki potem system wartości mają mieć potem te młode osoby. Ona uczy pustkowości, tego że w życiu musi być kolorowo, bogato, a to co skromne jest niefajne. I jeśli wierzyć filmowi, który udostępniłam, co się trochę zgadzam, że w pierwszej chwili piosenka może się nie podobać, ale jak się kilka razy posłucha, to inaczej się już to słyszy. Tak jak mi teraz dźwięczy jedna piosenka Swift, bo patrzyłam na urywki chcąc wyłapać coś negatywnego. A wcale mi się jej piosenki nie podobają, są irytujące.

@eljot60 Obejrzałam ten film i w dużej części się z nim zgodzę, ale panowie byli nie do końca poinformowani. Wyłapałam dwa błędy: 1) Swift oświadczyła, że się wyprowadzi z USA, jeśli wygra Trump. Dla mnie to jasne jest więc, że to jest opowiedzenie się na kogo ona zagłosuje i komu daje poparcie. 2) Pochwalono ją za swojego rodzaju przedsiębiorczość, że odeszła od wcześniejszej wytwórni i nagrała na nowo piosenki, aby je odświeżyć. Sprawa wyglądała inaczej. Ona wiadomo na początku sławna nie była. Miała pewnie umowę z jakąś wytwórnią, ale że zaczęła być sławna, jej płyty się lepiej sprzedawały i pomyślała, że powinna więcej zarabiać. Zażądała więc od wytwórni, żeby jej więcej płacili. Zaszczuła właścicielowi wytwórni życie. Zrobiła z niego wyzyskiwacza, napuściła swoich fanów. Facet się nie dał, to wymyśliła sobie że po prostu nagra od początku te same utwory, które wcześniej sprzedała tej wytwórni i w ten sposób obeszła umowę, którą przecież podpisała. Wiemy, jak działają wytwórnie, czasem jest tak, że nie można iść do innej bo jest punkt o wyłączności. Ale co do honorarium, to przecież wiedziała, co podpisywała. I na pewno aż taka biedna nie była, ale cóż jeżeli ktoś na randki leci samolotem. I można sobie mówić, że wytwórnie są takie i takie, napuszczać na wytwórnię fanów, oczernianie. Podpisała sama, nikt jej nie zmuszał. Zgodziła się na taką stawkę a nie inną. Normalny człowiek by pomyślał, że popełnił błąd. Podpisał niekorzystną umowę, ale może nagrać nowe utwory już na własnych zasadach, a ona wybrała cwaniactwo, co ostatnio jest nagminne.