To cios prosto w moje serce. Moja ukochana filmowa para na planie się nie znosiła. Nie wiem, czy chciałam znać tą prawdę. To jak się dowiedzieć od aktorki grającą Scarlett O’Hara, że aktor grający Rhett’a Butler miał nieświeży oddech. To niszczy wszelkie romantyczne iluzje. W sercach romantyków Frances „Baby” i Johny to nieśmiertelna para, tak jak w Titanicu Rose wraca po śmierci do Jacka, tak i w wyobraźni Scarlett i Rhett wracają do siebie.
Obejrzałam Dirty dancing minimum 100 razy. Potrafiłam obejrzeć film i po pięciu minutach oglądać od początku. Potrafiłam wyłapać różnice w tłumaczeniach.
Uwielbiałam Baby i Johny’ego. Pomiędzy nimi była ta iskra. To coś. A dziś dowiedziałam się, że była to irytacja, złość, gniew. Choć może dobrze, że się nie polubili. Może właśnie te emocje sprawiły, że potrafiły zmylić widza. W końcu liczy się efekt.