Do czego tu doszło? Ukrainka grozi przyszłemu prezydentowi i nam Polakom, że jak Polska się nie podporządkuje sprawom ukraińskim to będzie dochodzić do zamieszek, do podpaleń. Teraz już możemy się domyślić, kto stoi za pożarami w Polsce, choć chcą nam wmówić, że to oczywiście putin, Rosja. Wszystko tuszują, abyśmy nie dojrzeli prawdy.
Jakaś ukraińska aktywistka grozi nam atakami terrorystycznymi, a gdzie prezydent? Gdzie Kosiniak – Kamysz?
I nie chcę pisać, ale napiszę… A nie mówiłam? Mówiłam, że ta pomoc Ukrainie wyjdzie nam bokiem, a oni jeszcze nam pokażą prawdziwe oblicze. To dalej są ci sami ludzie, którzy nadziewali na widły dzieci. Którzy mordowali bestialsko Polaków. Tłumaczono nawet w książce, gdzie starano się wiarygodnie pokazać wołyńskie ludobójstwo, że mordowali dlatego, że upatrywali nas jako okupantów, a pragnęli niepodległości. Dość tłumaczeń. Dziś grożą nam dalej, pomimo że mają swój kraj. Co prawda w chwili obecnej walczą o swoją niepodległość, ale tu już nie mogą nas o nic obwiniać. To napadła na nich Rosja, a my im pomogliśmy pomimo naszej złej historii. Oni nam grożą. I mamy teraz czekać, że dalej będą jak bandera dokonywać na terenie Polski ataków terrorystycznych? A może dalej idąc za jakiś czas znowu nadzieją niewinne polskie dziecko na widły? Dziś nie potrzebują kos. Wystarczy że pójdą do sklepu budowlanego i kupią piły spalinowe. Będzie szybciej i łatwiej. To psychopaci. Psychopaci mordowali Polaków, a dziś psychopatka aktywistka nam grozi.
Na co my jeszcze czekamy? Aż wcielą groźby w czyn? I co wtedy? Dalej będziemy bezczynnie patrzeć, jak mordują naszych rodaków? Teraz można zareagować, aby nie doszło do rozlewu krwi czy to polskiej czy nawet ukraińskiej.
Czytam komentarze na ich grupie ukraińskiej co jakiś czas. Nie mogę tego czynić często, inaczej ich nienawiść by mnie zaraziła. I ich komentarze przerażają. Nie mam nic do zwykłych Ukraińców, którzy chcą tylko żyć w spokoju, pracować. Ale kiedy zaczyna się nam grozić, niech wrócą do siebie. Nie mogę ufać, że ta zwykła Ukrainka spotkana na ulicy, nie wyciągnie pistoletu i nas nie rozstrzela, bo jakaś aktywistka jej kazała. Że nie wkroczą nagle i nie przejmą południowo – wschodniej Polski, bo bandera w Krakowie brał ślub.
Tu już skończyły się żarty, skończyły się teorie spiskowe. Grożą nam. Na co my czekamy?