• Zdjęcie profilowe Tylko Polska

    Tylko Polska zamieszczony w temacie Z Polski

    Data publikacji: 8 miesięcy, 3 T temu

    Obiektywizm Interii (jak wiemy powiązana z Polsatem) budzi mocne wątpliwości. Bo jak inaczej ocenić tekst z załączonego artykułu. PiS zbudował swoją potęgę na wojnie polsko-polskiej i ciężko będzie teraz iść drogą że niby się dąży do zgody. Hm… Ale czy ten sam tekst napisali o PO? Bo przecież PO budowało i buduje swoją potęgę na skłócaniu Polaków. Na slogan pogodzimy Polaków nie wiem, czy ktoś się złapie, ponieważ hipokryci to już głosili, holownia i kamysz w swojej kampanii. A jednak jako anty PiS, jeszcze mocniej ich podzielili. Bo trzeba być naiwnym, wierząc, że oni pogodziliby Polaków, głosząc słowa typowego antyPiSu. Czyżby uważali, że tylko ich wyborcy są Polakami? Bo jak chcieli pogodzić Polaków, plując na tych z PiS. Tak więc Interia nie potrafi być już niezależna. Nie jest obiektywna i aż żal mnie ściska, bo często czytałam informacje właśnie z Interii. Teraz muszę się zastanawiać, co jest prawdą, a co nie jest. To męczące.

    https://wydarzenia.interia.pl/wybory/prezydenckie/news-wojna-i-pokoj,nId,7867322

    4 Komentarze
    • to Platforma wybudowała swoją potęgę na konflikcie. Prosty dowód: jak po zamachu smoleńskim była chwila pokoju i pojednania, spadły słupki Platformie, nie minął tydzień, jak zaczęli grzmieć na PIS, słupki wróciły do poprzedniego poziomu. Inna sytuacja: to PIS chciał rządów PO-PIS (wspólnych), Tusk się postawił, bo nie chciał rządzić wspólnie z Kaczyńskim.

      • @chicku Mam wrażenie, że straciliśmy swoją szansę na pojednanie polsko-polskie. To właściwie było na rękę tuskowi, abyśmy byli skłóceni. A poza tym jeżeli faktycznie miał jakieś powiązania z putinem, to na pewno otrzymał polecenie, aby uczynić wszystko aby tak namieszać, aby duża część społeczeństwa nie wierzyła w zamach w Smoleńsku. Jakoś sobie nie wyobrażam, aby Kaczyński i tusk się dogadali. Oboje chcą dzierżyć władzę. Więc by to nie wypaliło. Któryś w pewnym momencie musiałby iść w jakiś kompromis. Jakoś nie widzę ich żeby któryś chciał ustąpić. I raczej ścisła współpraca mogła na siłę być możliwa, to po Smoleńsku była już całkowicie niemożliwa. Dodatkowo tusk ewidentnie działa na szkodę Polski, więc nie sądzę, aby Kaczyński się temu biernie przyglądał. Mówią też że Kaczyński zbudował swoje poparcie na śmierci brata. Cóż… gdyby sami nie robili afery wokół tego, to Kaczyński by na tym nie zyskiwał. Po co robią szopkę w każdą miesięcznicę. Niech sobie Kaczyński chodzi co miesiąc i daje wieniec. Ale jakby nie zwracali na to uwagi, to ludzie by też nie robili z tego takiej awantury. A najgorsze że ludzie ulegli tej całej manipulacji. Jakby faktycznie była winna brzoza, to by nie było takiego mieszania, że to pilot będący pod presją, a to coś tam. Rosja właśnie tak działa, że robi dezinformację, a temu sprzyja natłok różnych wersji wydarzeń. Pytanie co by było gdyby faktycznie uznano to jako zamach Rosji? Co wtedy by było?

        • @joostyn zgadzam się, niektórzy chcą nas skłócić, bo to jest dla nich na krótką metę korzystne, mają dzięki temu te swoje dodatkowe 5 czy 15% przy urnie więcej. Ale długofalowo Polska na tym bardzo dużo traci. Dlatego ja jestem za tym, by szukać pojednania i nie nakręcać emocji. Smoleńska nikt nie zaplanował (w Polsce). Wiec trudno oskrażać, że ktoś zyskał dzięki tej katastrofie. Podobnie Trump być może zyskał na zamachu na swoje życie, ale to nie jego wina, że jakiś idiota do niego strzelał. Tak samo nie jest winą Kaczyńskiego, że zginął jego brat. Zresztą PIS i tak miał duże poparcie, w 2005 wygrał, więc Smoleńsk na pewno nie był jakiś kluczowy, nie wyciągnął PIS z niebytu, tym bardziej, że parę wyborów już po Smoleńsku przegrali, m.in. wybory prezydenckie, co było dla mnie głębokim szokiem.

          1
          • @chicku Według mnie to PiS właśnie stracił przez Smoleńsk. Choćby wybory prezydenckie. To że na raz musieli zastąpić tyle osób. Wyjść z szoku. Podnieść się z kolan. Nie było czasu, aby znaleźć dobrego kandydata na prezydenta. Nie umniejszam Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale on nie miał takiego zaufania jak jego brat. Z góry wiedziałam, że on przegra. A poza tym był w żałobie. Kto inny powinien wtedy startować. Kaczyński myślę, że to zrozumiał, dlatego już nigdy nie próbował spróbować drugi raz. To tak jak Konfederacja. Dlaczego nie startuje Bosak? Dlaczego trzaskowskiemu tak zależy, że sięgają poniżej pasa z tą kampanią? Bo przegrana drugi raz powoduje, że ktoś jest już spalony politycznie. Dlatego Kaczyński drugi raz nie ryzykował, tak samo Bosak. I dlatego ta kampania będzie jeszcze bardziej krwawa niż poprzednia. Trzaskowski ma wiele do zyskania, jeśli wygra, ale jeszcze więcej do stracenia jeżeli przegra.

Zdjęcie profilowe

Ostatnie posty

Ukryty obraz tranzycji

Demokracja – iluzja czy fakt?

Eurowizja

Ludobójstwo

IMIGRANCI – szaleństwo UE, czy ukryty cel?

POLEXIT

Media