-
Tylko Polska zamieszczony w temacie Z Polski
Dziś Bosak oświadczył, że podawana liczba ofiar powodzi jest zaniżana, co skomentowała policja, twierdząc, że nie ma to pokrycia w faktach.
Wiecie jednak, dlaczego nie poznamy prawdziwej liczby? I nawet nie dlatego, że tusk nakazał milczenie. A mianowicie podobno ludzie, którzy uciekali samochodem, próbowali przeparkować samochód itp. i porwała ich woda powodziowa, w czego efekcie ponieśli śmierć, ich zgon został potraktowany jako wypadek samochodowy. Jeżeli np. ktoś uciekał samochodem, nie zmiotła go fala powodziowa, ale uderzył np. w drzewo i zmarł, na pewno nie zostałby potraktowany jako ofiara powodzi, tylko jako wspomniany wypadek samochodowy. Aby poznać prawdziwą liczbę, wypadałoby sprawdzić więc ilość wypadków samochodowych śmiertelnych w rejonie powodziowym. Ja osobiście do liczby ofiar powodziowych dodałabym tych, którzy np. w wyniku stresu, próby ucieczki doznali np. udaru, zawału itp. i zmarli, czego powodem był strach przed powodzią.1 Komentarz
Ostatnie posty

Ukryty obraz tranzycji
- 13 lipca, 2024

Demokracja – iluzja czy fakt?
- 2 czerwca, 2024

Eurowizja
- 8 maja, 2024

Ludobójstwo
- 2 maja, 2024

IMIGRANCI – szaleństwo UE, czy ukryty cel?
- 13 kwietnia, 2024

POLEXIT
- 11 kwietnia, 2024
Media
Zdjęcia dodane do postów
Wideoklipy dodane do postów
jedno jest pewne – wszystkie utonięcia powinny być liczone jako ofiary powodzi. Co do wypadków, zasłabnięć itp. – nie jestem pewien, ale warto je wprowadzić do statystyk, jako śmierci okołopowodziowe (któe nie były bezposrednio spowodowane, ale bez powodzi by się nie wydarzyły).