I co z tego że Prezydent Andrzej Duda pozwolił, aby jego córka wzięła ślub w kaplicy i zorganizowała wesele w ogrodach Pałacu Prezydenckiego?
Ile kobiet by prawie nie zabiło, aby mieć taką możliwość?
Wiele kobiet dosłownie wariuje, kiedy mają wziąć ślub. Sama suknia niekiedy kosztuje tyle ile samochód. Niektóre sale zamawia się z kilkuletnim wyprzedzeniem! Nie raz nawet narzeczeństwo nie dotrwa terminu wynajęcia sali! Z pewnością organizatorki ślubów mogłoby wydać na ten temat setki książek.
Krytyka Andrzeja Dudy wynika tylko dlatego, że jest on bardziej PiS niż obecnego rządu i tylko dlatego.
Nie łudźmy się. Tak samo uczyniłby Tusk dla swojej córki, Komorowski, Hołownia i inni. Nawet ci co krytykują, uczyniliby to samo.
Zgodzę się zaś z argumentami większości popierających gest Prezydenta.
Wynajęcie sali, gdzie byłoby się w stanie zapewnić odpowiednią ochronę byłoby nie tyle droższe ale trudniejsze. Wielu może boleć ograniczony dostęp do zgromadzenia jakiś zdjęć z tego wydarzenia.
Spójrzmy tylko od tej strony. Córka prezydenta brała ślub. Wydawałoby się, że będzie to ceremonia na minimum 500 osób przy obecności gości zza granicy. Było tu tymczasem tylko 50 osób.
Naprawdę jest o co się bić? To była kameralna uroczystość. I wielu niech spojrzy na siebie, bo są bardziej osmoleni w wykorzystywaniu swojego stanowiska dla prywatnych celów.