Historia lubi się powtarzać. Oglądając poniższy film, miałam wrażenie, że cofnęłam się w czasie. Bo moja babcia, 70-latka wtedy została pobita przez mężczyznę pochodzenia ukraińskiego, który mieszkał w tej samej kamienicy co my. Efekt był taki, że moja babcia bała się wychodzić z domu, co według mojej oceny zaszkodziło jej zdrowiu i zmarła. Pamiętam, że w dniu kiedy babcię pobił, wezwano policję. Był tak bezczelny, że do czasu przyjazdu policji, stał w otwartym oknie. Policja przyjechała, zamknął okno i nawet nie otworzył policji drzwi. Policjanci zapukali parę razy do jego drzwi, będąc poinformowanymi o jego obecności w mieszkaniu, ale odjechali, kiedy on im nie otworzył. Pouczyli babcię, że musi zrobić obdukcję i zrobić zgłoszenie. Nie wiem, jakie w tamtym momencie było prawo, czy coś się zmieniło. Byłam dzieckiem, wiele spraw nie pojmowałam. Babcia była tak przerażona, że obdukcję zrobiła, ale już nic nie zgłosiła, widząc efekty wezwania policji. Czyli żadne. Nie wiem, czy czyjeś pobicie nie powinno być ścigane z urzędu. Powtarzam, nie znam się na prawie.
I dziś do mnie to wróciło, kiedy obejrzałam poniższy film. Znów jakiś Ukrainiec pobił 71letnią kobietę. Teraz ona będzie się bać wychodzić z domu. Owszem Ukraińca zatrzymano, ale dlaczego media o tym milczą? Czy można było tego uniknąć? Jesteśmy bici we własnym kraju przez obcokrajowców. Do czego tu doszło? A będzie jeszcze gorzej. Ukraińcy są do nas jakoś minimalnie zbliżeni kulturowo, a nielegalni imigranci? Co z nimi, kiedy mają zupełnie inne obyczaje, prawo, kulturę, religię? To bomba zegarowa. Nie zgadzam się, aby obcokrajowcy przyjeżdżali do nas i bili kogokolwiek.