• Zdjęcie profilowe Tylko Polska

    Tylko Polska zamieszczony w temacie Wiara

    Data publikacji: 8 miesięcy temu

    Jezus Chrystus umarł za nas, za nasze grzechy na krzyżu. Nasze grzechy były tak ciężkie, że wcześniej podczas modlitwy w Ogrójcu pocił się krwią.
    Wiedział co Go czeka, a jednak pozwolił się pojmać i ukrzyżować. Gdyby nie kochał ludzi, czy dałby się tak poniżyć? Pozwoliłby nałożyć sobie koronę cierniową, która wbijała mu się w czaszkę? Korona cierniowa nie była taka, jak nam się pokazuje na filmach, czy obrazach. Kolców było więcej i były one dłuższe, takie że mogły powodować więcej ran i cierpienia. Jezus był biczowany, kiedy zwykły człowiek nie wytrzymałby tyle co On! Był poniżany, szydzono z Niego. Mógł w każdej chwili to przerwać, ale tego nie zrobił. Tylko kochający Bóg, mógłby wziąć na siebie to cierpienie, nasze grzechy. Dlatego do mnie to przemawia i Nowy Testament. W starym Testamencie Bóg jest karzący. Dziwię się Izraelowi, który nie uznaje Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego, Który jest przejawem Miłosierdzia Bożego, a wierzy tylko w Boga Karzącego ze Starego Testamentu, że plami swoje dłonie ludobójstwem na Palestyńczykach i nie boi się kary.
    Tylko wiara w Boga Miłosiernego jest nadzieją, a drogą jest Jezus Chrystus. Do mnie to właśnie Jezus Chrystus lepiej przemawiał, ponieważ urodził się tu jako Człowiek, cierpiał ludzkie słabości, był tak samo jak my kuszony. Bóg wydaje się niedostępny jako Ten karzący, ale Jezus Człowiek, jest bliższy. Ale to też świadczy o Bogu Miłosiernym. Jaki ojciec oddałby swojego syna, aby skazać go na śmierć, jak nie z miłości do ludzi? Tylko tak można to zrozumieć. To jedyne logiczne wytłumaczenie. Jak sobie wyobrażam Jezusa Chrystusa to widzę bezinteresowną, czystą, bezwarunkową miłość.
    Musimy jednak zrozumieć, że to od nas zależy, czy dopuścimy Go do naszego życia, ponieważ mamy wolną wolę. Tym się Bóg różni od szatana, że Bóg daje nam zbawienie, a szatan zniewolenie. Ten ostatni właśnie jest zwątpieniem, odciągnięciem od Boga. To on będzie nam podkładał pod stopy fałszywe drogi, proste, łagodne ścieżki, które będą prowadziły prosto do upadku. Będzie dawał niby lepszą, łatwiejszą alternatywę niż Bóg, ale dobrze wiemy z życia, że to co łatwiejsze nie daje takich długofalowych korzyści jak trud. Wiara, to nie tylko chwile szczęścia, to kamienista droga pełna zawijasów, przepaści, kolców tak jak życie. Będziemy upadać, podnosić się, wątpić i znów podnosić się. Dla mnie tego symbolem była droga krzyżowa i momenty kiedy Jezus upadał.
    Tylko że Bóg nam oferuje życie po śmierci, a szatan męki piekielne, poniżenie, zniewolenie, wszelkie plugastwa. Z pewnością nasz mózg nie jest w stanie sobie tego wyobrazić. To co obecnie się dzieje wokół nas, te zmiany społeczne mnie tak przerażają, bo skupiają się tylko na cielesności, na pokazywaniu demoralizacji ubranej w piękne kokardki, jako coś dobrego, bez żadnych wartości. To na początku jest fajne, proste, łatwe, ale z czasem przynosi tylko pustkę. Bóg wyciąga do nas dłoń, szatan podkłada stopę, abyśmy się stoczyli jeszcze niżej. Jak więc nie wybrać Boga Miłosiernego? Jak nie wierzyć w jego miłość? Myślę, że jak przyjdzie czas, to Jego miłość aż oślepi nas swoim blaskiem. Pozostaje tylko wierzyć i czekać.
    Ostatnio wiele myślę o zbliżającym się kresie naszego świata. Trzeba przyznać, że ostatnimi czasy widać wiele znaków, że jest to coraz bliżej. Świat stanął na głowie, ofiary stały się katami, lucyfer nawet się nie kryje ze swoją obecnością. Ta wojna trwa od dawna, ale dopiero teraz wiele ludzi zaczyna ją dostrzegać. I przyznam, że czasem się boję. Strach nie jest czymś złym, ale nie można sobie pozwolić, aby przejął władzę. Jednak wiem, że nie powinnam się bać. Z wiarą jest łatwiej, z miłością Boga. Trzeba przetrwać te ciężkie czasy i nie uklęknąć przed szatanem, a będzie dobrze. Trwając przy Bogu, będziemy żyć dalej, przy szatanie będzie tylko cierpienie.
    Nie wiem, czy to będzie za naszego życia. Na pewno żyjemy w decydujących czasach. Tak jakby coś wisiało w powietrzu. Nie tylko ja mam takie wrażenie. Nad światem wiszą czarne chmury. Człowiek się stacza coraz niżej. Nie mogę na to patrzeć bez przerażenia. Jednak wiara daje mi nadzieję i pewność, że na końcu człowiek będzie bez swoich ludzkich ułomności, wolny, naiwnie dobry, bez grzechu. Musimy tylko wierzyć w Boga, który daje miłość i wytrwać przy Nim. Wydaje mi się, że my nie do końca potrafimy Go zrozumieć. Jednak nie trzeba rozumieć, aby wierzyć. Bóg zesłał na ziemię swojego Syna, aby stał się On drogą do Niego.

    6
    16 Komentarzy
    • @joostyn Bog mogł poprostu wybaczyc Adamowi i Ewie. A Jezus prosil w o oddalenie tego kielicha. Czego Bog nie zrobil. Dlaczego nie wysłuchal Jezusa? Bo Jezus byl czlowiekiem. A Bogów tutaj juz od dawna nie ma. Zostal za to w ludzkosci strach przed powrotem tych Bogow. Tak wielki ze Inkowie dali sie podbic bialym ludziom. Pytanie kiedy wroca i ktorzy wroca? I jaka cywilizacje tu zastana? Taka ktora ich pozytywnie zaskoczy? Czy ludzi rzucajacych sie sobie nawzajem do gardel. Dlatego te biblijne historie sa dla mnie bajkami. W ktorych oczywiscie mozna znalezc jakies ziarenko prawdy. W starym testamencie znalazlam przykazanie kochaj blizniego swego jak siebie samego. Którego to Jahwe jakos szczegolnie nie bral pod uwage. Jednak musze sie zgodzic ze zyjemy w zlych czasach. Nasze decyzje niszcza ziemie. Niszcza ludzi. I trzeba zle rzeczy nazywac zlymi a dobre dobrymi.

      • @asia80 Może pani wytoczyć miliony pocisków przeciw Bogu, ale mnie pani nie przekona. W życiu jest wiele głosów, które mają na celu odwieźć człowieka od Boga. Pani się to nie uda wobec mojej osoby. Jezus tu na ziemi był Człowiekiem, Jego ciało było tak samo jak nasze słabe. Była ta chwila, ale aby człowiek mógł być zbawiony, Jezus musiał wziąć na siebie nasze grzechy. To daje mi nadzieję. Jestem zbawiona, ale aby to się wykonało muszę wytrwać i nie dać się ściągnąć z drogi do Boga, którą jest Jezus Chrystus. I naprawdę jest bardzo smutne nie wierzyć w Boga i Jego miłosierdzie, bo jest się pustym, smutnym człowiekiem. Może moje życie nie jest lekkie, każdy z nas dźwiga swój krzyż, ale jakoś gdy mam wątpliwości, Bóg zawsze mi pokazuje, nie narzekaj, są ludzie którzy dźwigają cięższy od ciebie krzyż. Wytrwaj, a Ja ci dam wszystko. Więc trwam i wierzę w Miłość Boga. Dla mnie tylko lucyfer może psioczyć na Boga. On zwodzi człowieka, aby umniejszyć rolę Boga, ale ja nie uklęknę przed uzurpatorem, który nie ma nic dla mnie do zaoferowania, bo wobec Boga jest niczym. To Bóg jest miłością, a ja w życiu nic więcej nie potrzebuję. Uklęknąć mogę przed Bogiem. I przy moich problemach życiowych, musi On być cały czas przy mnie. Bo wycierpiałam wiele, ale nie upadłam.

        2
      • @asia80 Biblia to nie podręcznik, to po pierwsze. Warto zauważyć jak wiele jest w Niej gatunków literackich, które należy odczytywać w odpowiedni dla nich sposób.
        Skoro dla Pani Biblia to bajki to prosze wskazac mi chociaz jedno zdanie Pisma świętego, ktore jest według pani falszywe 🙂

        2
        • @sylwia-teresa Jak Jahwe każe rzucić los o 2 kozły. 1 dla Jahwe na ofiare drugi dla azazela na pustyni. Ksiega kapłanska. 16, 6-10

          • @asia80 Co wg pani w tym fragmencie jest fałszywego?

          • @asia80 no czemu Jahwe miałby składać ofiare demonom czy upadłym aniołom

            • @asia80 Pani błąd polega na tym, że skupiła się pani tylko na Starym Testamencie. Trzeba patrzeć też tak, że Bóg przemawiał do ludzi takim językiem, w jaki w tamtych czasach do ludzi był zrozumiały. Mam wrażenie, że pani usilnie chce nas ściągnąć z drogi wiary, wytykając coś, co pani sama nie rozumie. A może okrężną drogą chce pani siebie samą przekonać do wiary. Aby lepiej zrozumieć radzą zacząć od Nowego Testamentu. Ja sama nie jestem fachowcem w Biblii. Wiele rzeczy mogę nie rozumieć, ale nie muszę rozumieć, aby wierzyć. Teraz kiedy patrzę wstecz, widzę, że Bóg zawsze dawał mi siłę. Nie potrzebuję do tego czepiać się każdej litery w Biblii.

              1
            • @asia80 Wybrała pani bardzo niejednoznaczny fragment, ale czytając Biblię musimy pamiętać o Jej symbolice i kontekście kiedy dana księga powstała. To ważne.
              Wbrew pozorom 'aza’zel jest obrazem metodologii Bożego przebaczenia. W Dzien Przebłagania arcykapłan wybieral dwa kozly bez skazy, jednego zabijal a na drugim kładł ręce wyznawal grzechy ludu i wypędzał na pustynię. Popelnione przez lud grzechy byly w ten sposob zabierane na pustynię takby sluch o nich zaginął. Symbol ten mimo iz piekny pozostaje tylko symbolem. Choc ukazywał usunięcie grzechu, to nie byl w stanie tego usuniecia dokonać. Do tego potrzebny byl cud – mowil o nim Izajasz i Jan Chrzciciel – oto Baranek Boży na którym spocznie grzech świata!
              To Chrystus stał sie nie tylko doskonałym barankiem ofiarnym ale i doskonalym azazelem: odkupil ludzi i na zawsze usunął grzech.
              Ah no i jeszcze jedno Azazel to nie demon. Slowo azazel moze miec dwa źródła: jest albo połączeniem dwóch hebrajskich słów ez – koziol i azal – odesłać albo od słowa azala – wygnać lub usunać.

              1
            • @asia80 ciekawy fragment, sam się zacząłem zastanawiać, o co chodzi. Świadczy tylko o tym, że warto czytać ST, ale na pewno jest on znacznie trudniejszy dzisiaj dla nas. Z tego, co czytam, ten zapis spowodował, ze Żydzi mieli liturgię z tym związaną, na kozła Azazela skłądano (zapisywano) grzechy i oddawano je Azazelowi. Taka jest mniej więcej symbolika. Tutaj więcej na ten temat https://eliasz.dekalog.pl/goscie/palla/azazel.htm

              Przełożenie tego na naszą codzienność widziąłbym tak – gdybym odnalazł u siebie czy u kogoś jakiś demoniczny artefakt, wyrzuciłbym go, być może z myślą, że swoje grzechy przenoszę na tę rzecz i wyrzucam ją diabłu, niech się tym udławi. Dla nas takie zachowanie byłoby może dość dzikie, ale możę dla starożytnych Izraelitów było ważnym znakiem i coś dzięki niemu zrozumieli. Coś, co my pewnie rozumiemy już znacznie lepiej.

              1
      • @asia80 Prosił o oddalenie jak i my prosimy ale dodał: « Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie!» My w swojej prózności często tego drugiego nie mówimy. Nie ufamy Bogu, nie godzimy sie na jego wolę. Chcemy być samowystarczalni ale jak nam nie wychodzi to pretensje do całego świata albo do Boga właśnie.

        2
    • Kochana pamiętaj, że Jezus już zwyciężył szatana! Apokalipsa, gdy jej się dobrze przyjrzeć, to jedna z najcudowniejszych ksiąg Pisma Świętego 🥰 obietnice jej są tak niezwykłe, że serce samo się rwie by ten czas już się dokonał.

      1
    • I taka jeszcze myśl: Bóg czy w ST czy w NT to ciągle ten sam miłujący nas Tato, najczulszy z ojców. To, że czasy ST były często brutalne wynika tylko i wyłącznie z kontekstu. Czasy były jakie były -Bóg przemawiał do ludzi w sposób który poprostu zrozumieją.

      1
      • @sylwia-teresa Po prostu aby zrozumieć, to trzeba najpierw przeczytać Nowy Testament, a dopiero potem Stary Testament.

        2
        • @joostyn Niekoniecznie, Bóg do serca każdego znajdzie drogę. Ważne żeby Słowo Boże w ogóle czytać bo to jest spotkanie z Nim ❤️ dotykamy tematu na wielogodzinną rozmowę, ale to dobrze.

          1
      • @sylwia-teresa do tak trudnego narodu jaki sobie wybrał to nie wiem jak mozna było inaczej mówić? Troche żart. Wiele osób ma problem ze Starym Testamentem. Ja sama całego nie przeczytałam bo właśnie za ciężko mi było, to taki bardzo żydowski styl. Mąż przeczytał całość, dużo rzeczy zakreślił na czerwono, takich kontrowersyjnych na jakie Asia zwraca uwagę i potem praktycznie na wszystkie znalazł odpowiedzi w innych częściach Bibli, głownie w Nowym Testamencie. Jak żył sporo o Bibli rozmawialismy, on miał takie trochę zbuntowane podejście ale też aspekt historyczny go interesował, teraz już nie bardzo mam z kim dyskutować na żywo 😉

        3
Zdjęcie profilowe

Ostatnie posty

Ukryty obraz tranzycji

Demokracja – iluzja czy fakt?

Eurowizja

Ludobójstwo

IMIGRANCI – szaleństwo UE, czy ukryty cel?

POLEXIT

Media