Farmy wiatrowe zmieniają klimat?

Na samoczynne podgrzewanie się planety po wyjściu z małej epoki lodowcowej, mamy jednak dodatkowy wpływ. Wg danych z satelitów, tam gdzie były farmy wiatrowe nastąpił wzrost średniej temperatury o 0,72 stopnia na dekadę. </br></br>
Na temat małej epoki lodowcowej pisałem już tutaj https://naszemysli.pl/zacmienie-faraona/

Natomiast widoczna na zdjęciu Morska farma wiatrowa Horn Rev 2. (Fot. Bel Air Aviation Denmark) idealnie pokazuje, jak tworzą się całe pasma chmur ciągnące się od pierwszego wiatraka wzdłuż pozostałych aż po horyzont.

Chmury te zdolne są przynosić opady deszczu. Zmianie ulega mikroklimat regionu.

Silny wiatr wiejący od zachodu w kierunku wybrzeży Danii jest w stanie przenosić chmury nad obszary zamieszkane. Turbiny krzyżują również regionalne prognozy pogody. Często, gdy w prognozach pojawia się czyste niebo, to mieszkańcy wybrzeży Jutlandii obserwują całkowite zachmurzenie, a nawet opady.

Horns Rev składa się z ponad 90 turbin wiatrowych zdolnych wyprodukować 210 MW energii. Roczna produkcja odpowiada średniemu zużyciu prądu przez kilkaset tysięcy gospodarstw domowych.

Farma rozciąga się około 14 kilometrów na zachód od Jutlandii i należy do Vattenfall Group i DONG Energy.

Na łamach pisma naukowego „Nature Climate” powyższe potwierdzili również naukowcy, którzy przeanalizowali dane pochodzące z satelitów meteorologicznych z lat 2003-2011 ze stanu Teksas, gdzie mieszczą się cztery z największych farm wiatrowych na świecie, w których jest łącznie ponad 2350 turbin.

Większość z nich została skonstruowana w latach 2005-2008, co pozwoliło badaczom na zaobserwowanie zmian niemal na żywo.

Zanotowano wzrost średniej temperatury o 0,72 stopnia na dekadę w porównaniu do rejonu, gdzie farm takich nie ma. To tyle, o ile do 2012 roku ocieplił się klimat w skali globalnej od czasu rewolucji przemysłowej. Wzrost temperatury największy jest nocą, gdy ziemia oddaje ciepło do atmosfery.

Oczywiście w pewnym stopniu za wzrost temperatury odpowiadać może ciepło generowane przez same turbiny, lecz jest to zaledwie niewielki ułamek całego procesu, wzrost temperatur dotyczy bowiem dużo większego obszaru niż ten, na którym turbiny się znajdują.

Chodzi więc najprawdopodobniej o ich wpływ na prędkość wiatru, a także o generowane przez nie małe zawirowania w atmosferze. W nocy ziemia staje się dużo chłodniejsza niż powietrze znajdujące się kilkaset metrów nad nią.

Farmy wiatrowe powodują, że powietrze ciepłe miesza się z chłodniejszym, przez co ziemia trzyma temperaturę. Identyczne zjawisko wykorzystują sadownicy do walki z porannymi przymrozkami, przelatując ultralekkimi helikopterami nad swoimi plantacjami.

Powyższy tekst jest cytatem na podstawie źródła:

TwojaPogoda.pl / Nature Climate.

Udostępnij ten post
Oceń tekst:
00
5 komentarzy
  1. Uważam, że trzeba brać każdy aspekt pod uwagę. Bardzo dziwne, że ekolodzy tak są za wiatrakami, kiedy one są niebezpieczne dla ptaków. Ostatnio widziałam filmik, gdzie śmigło wiatraka trafiło bociana. Wątpię, czy przeżył. Ile ptaków tak zginęło? Ekolodzy przykuwają się łańcuchami do drzew, blokują drogi samochodom, blokują powstawanie dróg, bo jakiś gatunek zwierzęcia tam mieszka, a siedzą cicho, że przez wiatraki giną ptaki. Ale jednak dobra ptaków nie biorą pod uwagę.

  2. niestety często jest tak, że gdy człowiek próbuje narzucić globalnie jakieś jego zdaniem słuszne rozwiązanie, prowadzi to do katastrofy. Znacznie lepiej, gdy technologie rozwijają się samoistnie. I takim naturalnym kierunkiem od zawsze wydawał się atom, a w przyszłości – fuzja. Chyba, że specjaliści wpadną na jakieś lepsze, tańsze i skuteczne rozwiązania. Na pewno takim rozwiązaniem nie są wiatraki. Wydaje się, że jest to patent na zarzucenie świata swoimi technologiami przez państwa produkujące takie rozwiązania. Inaczej nie potrafię sobie tego wyjaśnić. I na pewno nie chodzi o ochronę klimatu, nie sądzę, by te odkrycia coś zmieniły, ale na pewno podkopują narrację propagatorów „zielonych” technologii

  3. Pewnie tak jest jak piszesz. Tylko czy lokalny wzrost temperatury o 0,72 stopnia C w ciągu dekady ma wpływ na zmiany klimatu? Jeżeli tak, to raczej tylko do ograniczonego, stosunkowo niewielkiego obszaru.

    • Oczywiście, że wpływ jest lokalny, ale im więcej farm wiatrowych, tym większy będzie wpływ na klimatyczne zmiany.
      Badania Edwarda Lorenza dowodziły, że niewielkie lokalne zaburzenie klimatyczne w dłuższym okresie powoduje rosnące wykładniczo zmiany globalne.

  4. Człowiek sam szkodzi naturze

Zostaw komentarz