• Zdjęcie profilowe leszed

    leszed zamieszczony w temacie Polityka

    9 miesięcy, 2 T temu

    Luźny przegląd ruskiego miru, ukraińskiego być, polskiego środka i dalej na tle Europy. Historia z polityką ale przeważyły mapy, są mniej ideologiczne a mnie outsidera religijnego Polaka itd. jeszcze stąd nie wyrzucają więc burząc ale niechcący tutejszy monolit staram się przedstawić jak polityka i religia oraz interesy prowadzą negocjacje, wojny które zdawało się, że są tylko historią.
    https://www.rmf24.pl/raporty/raport-wojna-z-rosja/news-papiez-o-ukrainie-wywiesic-biala-flage-i-negocjowac,nId,7380068 #crp_state=1
    W linku sugestia papieża, autorytetu dla przynajmniej teoretycznie wszystkich katolików jak mają postrzegać obecny konflikt polityczny.

    Mapa miksu poparcia dla stron konfliktu dodatkowo zawiera wikipedyczne dane na temat kościołów i religii jak islam czy judaizm w poszczególnych zainteresowanych głównych państwach, Europa, wybrane z Ameryk. Czemu taki kontekst? otóż siła największego wyznania chrześcijańskiego, krk z centralną postacią jaką jest papież prowadzący kościół hierarchiczny dodaje Rosji argumentu by kontynuować swoją operację wojskową zresztą z poparciem największego liczebnie kościoła prawosławnego, rosyjskiego. Z innych źródeł wiadomo, że prawosławie ukraińskie jest podzielone na dawną zależność patriarchatu moskiewskiego oraz na niedawną autokefalię ukraińską podległą patriarsze konstantynopolitańskiemu bo prawosławie nie ma zcentralizowanej jednej władzy a jedynie symboliczną właśnie tam. Obecny na wschodzie mix prawosławia i islamu, który często jest po prostu państwami islamskimi popierającymi wrogów USA to ciekawa, orientalna mozaika ze skrzydłem zachodnim, proeuropejskim unijnym. Niby wszędzie politycznie rządzi demokracja, każdy kraj liczy się z wolą swoich wyborców jednak ropa i jej ceny potrafią także w tym wszystkim nieźle zamieszać, tak, że władze sugerują się dochodami. Islam de facto nie popiera poza sobą żadnej ze stron, państwa jw. Węgry czy Niemcy to tylko prosty przykład jak można kręcić. No ale jak już Niemcy to już blisko do Włoch i Rzymu, to dawne cesarstwo wraz z Austrią, Holandią i kiedyś podległymi Czechami. Może historycznie łatwiej jest zrozumieć Franciszka, tym bardziej, że Argentyna z której pochodzi to kraj dziwnych emigracji nazistów z wojny czy tendencji ogólnolatynoskich prokomunistycznych. Brazylia, wielki sąsiad kiedyś katolicki obecnie się szybko protestantyzuje, Meksyk jak podaje wikipedia zawiera spory odsetek rzymskich katolików nie praktykujących regularnie i zasila migracje do Stanów. USA i Kanada to kraje które z bardziej protestanckich stają się powoli laickie jak Francja czy Niemcy. Wielka Brytania jest anglikańska, na wpół protestancka natomiast Czechy ateistyczne. Protestantyzm osobno nie ująłem (nie mamy tutaj jednego przywódcy nawet symbolicznie) ale dla moich potrzeb znajdują się w bieli choć są poważną siłą Zachodu. Tendencje więc dla krk przedstawiają się tak, że wzrasta ilość wiernych w krajach biednych a spada w bogatych nie licząc uchodźców Meksyk- USA. Nie przedstawiłem tu Afryki czy Azji, które w mniejszym stopniu dotyczy wojna w Europie.
    Za to diagram do tworzenia mojej prostej mapy pokazuje wielkość kraju z procentem rzymskokatolików szczególnie obecnych w krajach całego świata. Im wyżej piłka, tym ich procentowo więcej, im większa piłka tym większy kraj.
    Suche dane do mapy w exelu na kolejnym zdjęciu. Poza moimi kompilacjami:
    Kolejne zdjęcie to świat w 2023 i zaplecze dla Rosji.

    Polska jest krajem z intensywnym papieskim fioletem oraz mdłym, przynależności, dla których doktryna czy wypowiedzi ex-katedra nie mają większego znaczenia. Tych ostatnich przybywa kosztem przekonanych wierzących no ale i trudno się dziwić zważywszy na interes Polski względem tej wojny a różne wypowiedzi papieża, postępującą laicyzację czy skandale duchowieństwa. Czy wypowiedź papieża popierającą takie a nie przeciwne wskazówki polityczne dotyczy wiary i moralności pozostawiam do dyskusji, zresztą mnie jako samowyłączającego się już dawno temu z tego kościoła już osobiście nie dotyczy. Mało jest tutaj prawosławnych (ok. 0,5%) a protestantów znacznie mniej. Coraz więcej jest tutaj niewierzących i niezdecydowanych. Tradycyjnie jest przeciw Rosji.
    Niemcy stanowią mix luteran czyli protestantów tradycyjnych, krk, ateistów oraz rosnącej liczny muzułmanów. Do niedawna prowadziły politykę opartą na zysku z handlem z Rosją jednak Ameryka tu pogrozi od czasu do czasu palcem. Ameryka, której przyszły prezydent może zakończyć główne wsparcie dla Ukrainy, przynajmniej wojskowo co może przyśpieszyć chęć tego kraju do negocjacji z Rosją. Niemcy tradycyjnie stanowią poważne zaplecze finansowe, w tym bogatej katolickiej Bawarii dla kasy Watykanu. W ogóle są bardziej zdyscyplinowani i uporządkowani finansowo przy porównywalnej do Polski ilości wiernych krk. Po prostu klarowny podatek na krk odciągają z wypłat członka tego kościoła. Wygląda na to, że to poważny argument dla papieża jak i dawniej bywało.
    Ukraina ma problem z nacjonalizmem, z postkomunizmem i oligarchami ale przede wszystkim z oddaniem rosyjskojęzycznych do niedawna terenów pod wielkiego ich protektora- uzurpatora. Historycznie składa się z zachodniej, gdzie cesarstwo austriackie siłą prawosławnych przemianowywało na grekokatolików (jak na mojej mapie) oraz wschodniej gdzie z kolei Rosja carska siłą przemianowywała grekokatolików (taki polski pomysł z 1569 na poddanie Rusi papieżowi i królowi Polski) na prawosławnych podległych Moskwie. Ukraina zdaje sobie sprawę, że jakakolwiek słabość w stosunku do Rosji naraża ją na znacznie większe straty terytorialne i wszelkie inne.
    Francja, laickie państwo prowadzi politykę uległości wobec religii Mahometa ale też dyktuje warunki w wielu krajach afrykańskich, gdzie też pretenduje do roli hegemona Rosja oraz Chiny. Póki co stanowi dla Rosji i jej interesów jakąś przeciwwagę w Europie ale bez wsparcia UE nie da rady.
    Wielka Brytania, jeden z gwarantów pokoju Ukrainy jak dotąd prowadzi tradycyjnie wojny na obcych i odległych od wysp ziemiach. Wszystkiego można się po niej spodziewać ale niekoniecznie dotrzymywania umów, na pewno zaś pilnowania interesów.
    Z dużych graczy jeszcze należy wspomnieć Włochy. Bardzo katolicki ale i laicyzujący kraj, tło i zaplecze dla papieży tradycyjnie życzliwie spogląda w kierunku odległej Rosji. Nigdy im nie zagrażała podobnie jak Hiszpanii.
    Wszystkie kraje na żółto mimo wszystko jakoś trzymają poziom, poziom oficjalnego (co ma znaczenie) potępienia dla inwazji, gwałtów, przekraczania pewnych granic itd. Nie twierdzę przy tym, że Ukraina nie mogłaby się lepiej postarać w stosunku do Polski z pamięcią historyczną, ale jak widać aż tyle nie potrafi a Isakowicza już nie ma, który by to jakoś popychał. To dzięki Polsce w dużej mierze mamy taki stan pata nad Dnieprem (symboliczne brązowe linie) czy Naddniestrzem. Pomoc humanitarna była na początku polskim motorem Europy i palcem wystawionym Putinowi.

    Dalsze wizje Putina- ostatnia mapa ale już w komentarzu.

    Czy wojna ma się ku końcowi? To zależy od wielu czynników i jak widać od oddziaływań około europejskich, choćby przybliżanych taką prostą mapą. Niestety Rosja od wieków nie liczy się z ludźmi, także swoimi, nauczeni metodami Mongołów czy Tatarów prą tradycyjnie do Wisły czy jak kiedyś planowali do Odry jak na przedostatniej załączonej mapie-
    carskiej projekcji (co częściowo Stalin zaczął realizować przez PRL). Polacy tradycyjnie więc są przeciw. Są jednak mniejsze kraje, Mołdawia, Łotwa itd., gdzie pretekst obrony ruskiej mniejszości ma imperialne racje bytu, wówczas co zrobi NATO będzie stanowiło rzeczywisty wymiar czego może się spodziewać Polska.

    +1
    5
    14 Komentarzy
    • Dalsze wizje Putina- ostatnia mapa

      • @leszek-daniec wg mnie takie wizje to celowe generowanie konfliktów wewnątrz Unii – Niemcy zajmą część Francji i Prusy w Polsce? Skłóćmy NATO itp. Co do Białorusi, to już jest traktowana jako część Rosji w ramach „państwa związkowego”.

        2
        • @chicku dodam tylko, że te wizje to projekcje Putina oczami Polaka, Szeremietiewa. Jego ocena, nie moja. Chodzi o to, że Putin krzywdzi w ten sposób Polskę przy pomocy sąsiadów, Ukrainy i Niemiec. Co na to papież? mam na myśli co chce pokazać Putinowi jako zwierzchnik mas w Polsce.

          • @leszek-daniec tzn. Szeremietiew stworzył tę mapkę? Akurat Szeremietiewa lubię, zakładam, że wziął tę mapkę od Ruskich i ją jakoś skomentował. Papież jeśli się wypowiada, to raczej jako reprezentant myśli brazylijskiej, to inna kultura, nierozumiejąca naszych polskich warunków. Kościół działa na Ukrainie, poznałem dziewczynę z Białorusi (rozmawialiśmy w Polsce), która pracuje w fundacji wspierającej potrzebujących na Ukrainie, działają bardzo intensywnie, szefem spiritus movens fundacji jest ksiądz, który pracuje praktycznie na froncie walk. To też jest Kościół, i to Kościół praktyczny. Z kolei kolega (Ukrainiec – katolik, bo mama ma korzenie polskie, jego żona z kolei z korzeniami rosyjskimi, ciekawa sytuacja), ma trzech braci, z których jeden to kapucyn, drugi to ksiądz diecezjalny – ten (wbrew prawu) dostał wezwanie na front (na razie w zawieszeniu).. Podczas wezwania mówi, ze nie powinien dostać mobilizacji jako duchowny, odpowiedzieli, że na froncie też potrzeba kapelanów. To są historie Kościołą zaangażowanego. Oczywiście dobrze ukształtowana duchowość posiada tę wrażliwość, która się angażuje, pomaga ofierze, stara się nawrócić oprawcę.

    • Przeczytane, skorzystałem przy produkcji mapy

    • „papieża, autorytetu dla przynajmniej teoretycznie wszystkich katolików jak mają postrzegać obecny konflikt polityczny.”
      Nie jest to prawda (w zakresie, że katolicy mają prywatne wypowiedzi papieża brać za wyznacznik tego, jak postrzegać cokolwiek).

      1
      • @chicku i to jest bardzo pokrętne tłumaczenie błędów osoby publicznej, głowy państwa i Twojego kościoła.

        • @leszek-daniec to nie jest pokrętne tylko prawdziwe, najprostsze jak to możliwe. Katolik nie ma obowiązku słuchać prywatnych wypowiedzi papieża, to jest fakt, nie tłumaczenie. Nikt Ci w Kościele nie powie (chyba, że jakiś szaleniec), że trzeba działać w kierunku poddania się Ukrainy, bo „papież tak powiedział”. W Kościele nikt, ale jako zarzut spoza Kościoła – prędzej. Często ludzie spoza Kościoła właśnie posługują się specyficznymi sytuacjami i używają ich jako argument przeciw katolikom, choć w rzeczywistości te sytuacje ani ich nie oskarżają ani ich nie zobowiązują. I tak jest w tej sytuacji. Polecam przyjąć ten fakt, lepiej będzie pan rozumiał rzeczywistość Kościoła w Polsce.

    • wniosek z tego, co napisałeś, jest taki, że deklarowane wyznanie nie ma związku z kwestią wojny na Ukrainie. Jeszcze jedna uwaga – wspominasz o wpowiedzi ex catedra – z tego, co wiem, Franciszek nigdy nie wypowiedział się w ten sposób, podobnie Benedykt XVi, JPII ponoć raz. Chyba to nie jest jasno zdefiniowane, co znaczy ta formuła, ale pewne jest , że jest bardzo wyjątkowa i rzadka. Na pewno Polacy są bardzo mocno przywiązani do przekazu Kościoła katolickiego, pytanie, czy Kk jest w Polsce silni Polakami, czy Polacy Kościołem, a może jedno i drugie. By pokazać, o co mi chodzi, starczy spojrzeć na sprzeciw względem aborcji, który w Polsce jest chyba największy w Europie.

      4
      • @chicku ochy achy nad stanem upadku. Nie Polacy nie są członkami jednego kościoła w Polsce a już zupełnie nie mają jednego poglądu na kwestie choćby poruszonej aborcji. Nawet osoby z polityki deklarujące wyznanie krk nie stanowią żadnego monolitu. Zresztą nie słyszałem by taki Donald zrezygnował z krk mimo, że już nie podpiera się formułą … Bóg.

        • @leszek-daniec Kościół to nie jest monolit, jest bardzo różnorodny. Może nawet to jest coś wyjątkowego w chrześcijaństwie, że „nie ma Prawa”. Są pewne ogólne zasady, jak zasada poszanowania dla życia, ktoś kto ją łamie, wyłącza się z Kościoła, nawet jeśli tego nie wie. Po prostu – zabijasz, to nie możesz nazywać się katolikiem, jeśli nie widzisz w tym nic złego. Wiele osób nazywa się katolikami, choć w rzeczyuwistości nimi nie jest, bywa, że w ogóle nie uznają Boga, ale robią to, bo na tym korzystają, i podejrzewam, że dotyczy to niektórych polityków. Przykładem niech będzie np. porównanie liczby deklarujacych się katolików i osób popierających aborcję, często te statystyki sa sprzeczne, co nie znaczy, że część Kościoła uznaje aborcję, ale to, że ci ludzie są tylko nominalnymi katolikami, tak wpisują w rubryce, ale nic poza tym.

    • Łukasz napisał „deklarowane wyznanie nie ma związku z kwestią wojny na Ukrainie”
      Jeszcze raz „Mapa miksu poparcia dla stron konfliktu dodatkowo zawiera wikipedyczne dane na temat kościołów i religii (…) Czemu taki kontekst? otóż siła największego wyznania chrześcijańskiego, krk z centralną postacią jaką jest papież prowadzący kościół hierarchiczny dodaje Rosji argumentu by kontynuować swoją operację wojskową zresztą z poparciem największego liczebnie kościoła prawosławnego, rosyjskiego. Z innych źródeł wiadomo, że prawosławie ukraińskie jest podzielone na dawną zależność patriarchatu moskiewskiego oraz na niedawną autokefalię ukraińską podległą patriarsze konstantynopolitańskiemu bo prawosławie nie ma zcentralizowanej jednej władzy a jedynie symboliczną właśnie tam.”
      Putin z pewnością wykorzysta wewnętrzną słabość katolików podzielonych na zwolenników papieża i przeciwników stosując Twoją logikę z innego komentarza. Tym bardziej, że „mdli” katolicy nie spełniają przepisów swojego kościoła i lekko biorą jego zalecenia a jednak zaliczani w krk czy biorąc pod uwagę politykę czy inne sfery życia stanowią pole rozgrywek. Zresztą skoro fioletowi nie trzymają się papieża i jego wypowiedzi a nie słyszałem jego kontrwypowiedzi łagodzących kontekst tej ostatniej to cały krk ma problem. Tak jest w systemie hierarchicznym wykluczającym od 15 wieku koncyliaryzm. Widać, że jednak nie wszyscy Polacy to łykają.

      • @leszek-daniec to jeszcze raz: żaden katolik nie jest zobowiązany do kwestii, które papież wypowiada prywatnie. I tyle w tym temacie. To nie jest moja opinia, tak po prostu jest – papież bardzo rzadko wypowiada się ex cathedra, nie kojarzę, by Franciszek wypowiadał się w ten sposób, ani Benedykt, JP2 ponoć wypowiedział się tylko raz. Na pewno jest to bardzo wyjątkowa sytuacja. Uwierz mi, albo poszukaj czegoś na ten temat, zamiast wypowiadać tak autorytarnie.

        Jeszcze uwaga do skrótu: „krk” – raczej jest to forma absolutnie niepoprawna. Dla mnie to potoczne określenie Krakowa (z tym, że Kraków to raczej Krk). Co do Kościoła katolickiego – zauważ, że w tym sformułowaniu nie ma nawet litery „r”. Dlatego Twój skrót może być bardzo mylący, a chyba Ci zależy, by to, co piszesz, było komunikatywne. Wiec taka mała uwaga formalna. Kościół katolicki to raczej Kk, niektórzy piszą KK. Analogicznie Cerkiew.

        i jeszcze odnośnie tego, czy Putin wykorzystuje wypowiedź papieża w tym, by przełużać wojnę. Nie sądzę, by to wpłynęło na to, że wojna potrwa choćby dzień dłużej. To Twoja opinia i tak to traktuję. Oczywiście możesz mieć rację, wg mnie nie masz racji. Przy czym gdybym był papieżem, to swoje komunikaty raczej kierowałbym do Rosji – skończcie wojnę. I do Zachodu – pójdźcie na ustępstwa, np. Ukraina nie będzie w NATO. Pewnie tak by rozmawiał kuluarowo Jan Paweł II. Na pewno nigdy nie powiedziałby słów o białej fladze.

        1
      • @leszek-daniec no i nie udowodnił mi Pan, że deklarowane wyznanie MA związek z kwestią wojny na Ukrainie. Oczywiście wyznania są wykorzystywane (jak wspomniana przez Pana kwestia autokefalii ukraińskiej, którą wprowadziła Ukraina po zajęciu Donbasu przez Rosję, by się uniezależnić od Moskwy). Ale w Europie raczej nie ma znaczenia to, że dane państwo jest bardziej katolickie czy mniej. Przykład – bardzo pobożne Węgry, i bardzo pobożna Polska – a jak odmienne są nasze postawy w stosunku do wojny na Ukrainie. Węgry działają na pograniczu interesowności i obojętności. Polska – hiper-zaangażowanie (większe niż ktokolwiek inny).

        1