• Zdjęcie profilowe Aleksandra

    Aleksandra zamieszczony w temacie Z Polski

    9 miesięcy, 3 T temu

    Braun w swoim teatralnym stylu o udziale Polski w wojnie na Ukrainie. Obawiam się, że może mieć rację… na broń dostaliśmy 2 miliony EUR ale wojska nasze i naszych ludzi chcą wysłać na front. Jesteśmy mięsem armatnim dla EU.

    https://www.facebook.com/reel/711753347773419

    8
    12 Komentarzy
    • Mówi logicznie, ale czy to jest cała prawda? Mnie te jego słowa brzmią propagandowo, w myśl sloganu „to nie nasza wojna”.

      • @eljot60 To nie slogan tylko prawda, to nie nasza wojna chyba, że się o tę wojnę będziemy prosić. Skoro sami się prosimy i na siłę wciskamy tam gdzie nie trzeba będziemy tę wojnę mieli i będzie nasza. Kulę śniegu da się zatrzymać jeszcze na początku kiedy się toczy, na końcu już nie. Ukraina i tak tę wojnę już przegrywa – przegrała, my za naszą pomoc nic nie dostaliśmy – 2 miliony na produkcję broni, skargi ukraińskie na Polskę do wszelakich instytucji międzynarodowych, destabilizacje rynku rolniczego i ryzyko bezpośredniego zaangażowania w konflikt z Rosją większe niż kiedykolwiek. Takie są fakty niestety.

        1
        • @mammusia-aleksandra-alka historia dowodzi, że publiczne zapowiedzi dyktatorów należy traktować poważnie. Putin nie ukrywa swoich celów, czyli powrotu do mocarstwowej roli Rosji. Tak więc wojna na Ukrainie jest naszą, bowiem rozgrywa się także w naszym interesie, w naszej obronie.

          3
          • @zbigniewjo No nie bo w tej chwili jest to wojna Ukrainy i Rosji i tylko tych krajów. Putin gada dużo rzeczy, część to propaganda, kampania dezinformacyjna, część to realny plan. Należy wspomagać sąsiadów na przykład pomocą humanitarną, wspomagać prawdziwych uchodźców, nawet dostarczać broń ale nie więcej ani nie mniej niż inne kraje. Nie deklarować swojego udziału, nie gadać, że jesteśmy sługami narodu ukraińskiego, nie wpychać Polski do wojny, nie podżegać do wojny. Nie wysyłać swoich wojsk na teren Ukrainy bo w ten sposób gwarantujemy wojnę na naszym terenie, Putin nam nie potrzebny ze swoim planem bo głupi politycy tę wojnę sprowadzą. Chyba już nie ma wątpliwości, że Ukraina tej wojny nie wygra więc gadanie o zatrzymaniu Rosji przez Ukrainę i na terenach Ukrainy jest nie na miejscu. Pytanie czy chcemy III wojny światowej, fizycznie na terenie Polski i Ukrainy?

            • @mammusia-aleksandra-alka to nie nasza wojna w sensie, że my nie walczymy na froncie – tzn. nie walczy Wojsko Polskie i tak nie będzie (a sugeruje to Braun). Wejście wojsk NATO ma spowodować mniej więcej to, co obecność Amerykanów u nas – powstrzymać Rosję od zajmowania terenów, gdzie są bazy NATO. Nie sądzę, by NATO miało walczyć z Rosją – absurd. Braun sugeruje, że tak właśnie ma być. Natomiast udział NATO jako gwaranta pokoju, misja pokojowa, a nawet wsparcie treningowe i sprzętowe (ale obsadzone przez Ukraińców), czemu nie.

              Z kolei to nasza wojna, bo odnosi się bezpośrednio do naszych polskich interesów. W naszym interesie jest, by Rosja nie przejęła Ukrainy, dlatego naszym interesem jest pomagać Ukrainie na wszelkie sposoby (oczywiście bez płasczenia się i pilnując włąsnego interesu, np. nie niszczyć własnego rolnictwa, czy starając się o kontrakty), w tym sensie, to jest nasza wojna.

              Wg mnie hasło „to nie nasza wojna” jako takie jest dla nas szkoliwe, bo sugeruje, że chroni nas od walki na froncie, a w rzeczywistości zasiewa przekonanie, że powinniśmy zostawić Ukraińców samych sobie i czekać, aż Rosja zapuka do naszych drzwi – wtedy dopiero pełna mobilizacja i powszechny pobór do wojska? można było tego uniknąć, dało się utrzeć uszy Rosji. Zachód tego nie wykorzystał, każąc walczyć Ukrainie z jedną ręką zawiązaną z tyłu. Przecież Zachód dysponował dużo lepszą bronią, ale dawali Ukraińcom tylko to, co leci max. na 300 km, by nie ostrzelali Moskwy. Dzięki temu Rosja się przeorganizowała i przejęła inicjatywę. Dało się tego uniknąć, ale nie wykorzystaliśmy tego. W kluczowym momencie w USA zwyciężyła frakcja, że nie byłoby dobrze zniszczyć Rosji, ona musi istnieć, bo na jej ruinie może powstać coś gorszego. To, że Rosja wygra, to była w gruncie rzeczy decyzja Zachodu.

              Natomiast podstawowym błędem Zachodu (także naszym, PAD-a chociażby), było dopuszczenie do tej wojny. To też była decyzja Zachodu. Jak można było temu zapobiec? Ano zagwarantować Rosji, że Ukraina będzie poza NATO, terenem neutralnym, związanym gospodarczo z Zachodem, ale nie wojskowo. Natomiast by trąbiliśmy, że Ukraina wstąpi do NATO, z kolei Biden rzucił hasło, że nie zareagujemy na jakieś małe aneksje rosyjskie (parafrazuję, ale mniej więce jtaki był komunikat – wchodźcie, ale nie przesadźcie).

              1
              • @chicku To trąbienie o Ukrainie i NATO i przechwalanie fakt nie pomogło ale czy to faktycznie był główny powód reakcji Putina w taki a nie inny sposób nie wiem. Problem w tym, że my nadal się przechwalamy i wyskakujemy przed szereg podżegając w ten sposób do udziału Polski w wojnie a w zamian śmieją nam się w twarz na przykład dając 2 miliony na rozwój fabryki broni. Co do misji pokojowej NATO to już zaczynam wątpić, że taką Sikorski miał na myśli.

                • @mammusia-aleksandra-alka może trzeba pytać, na czym ten udział ma polegać, a nie walczyć z jakimkolwiek zaangażowaniem i snuć domysły. Przede wszystkim:
                  1. chcemy zatrzymania eskalacji wojny (pokój)
                  2. nie chcemy, by Polacy walczyli fizycznie (nie na tym etapie)

                  Polska włączy się własnym wojskiem do działań zbrojnych jedynie jeśli będzie zagrożony nasz dom – nasze ziemie w polskich granicach.

                  Nasze zaangażowanie na Ukrainie dotyczy wyłącznie ograniczenia inwazji rosyjskiej, nie ma na celu zagrozić Rosji jako takiej.

                  1
                  • @chicku Oczywiście, że my nie chcemy ale z wypowiedzi polityków właśnie wynika, że biorą taki scenariusz pod uwagę, być może celowo tym napędzają panikę jak z CO2 ale mamy prawo pytać. Nie ma takiego czegoś jak misja pokojowa jak wchodzi na obce terytorium wojsko. Jeżeli wyślą tam żołnierzy to nie po to, żeby karmili sieroty i wieszali wdową pranie.

                    1
        • @mammusia-aleksandra-alka Owszem, wojna nie toczy się na naszym terytorium, ale to nie jest jedyne kryterium, które poważny polityk, a nie populista bierze pod uwagę gdy mówi o konflikcie zbrojnym jaki rozgrywa się u naszego sąsiada. Jesteśmy zainteresowani wynikiem tej wojny, a więc od samego początku angażujemy się w pomoc Ukrainie, bo nie chcemy żeby Rosja połknęła Ukrainę a kolejnym krajem zagrożonym była Polska. Nasze, czy szerzej natowskie zaangażowanie w wojnę na Ukrainie sprawia, że nie jest to konflikt lokalny, dotyczący jedynie dwóch państw. Putin jest osobowością zbliżoną do Hitlera, bo mając ambicje mocarstwowe nie zadowoli się jedynie Ukrainą. Chyba zrozumieli to zachodni przywódcy, ale prorosyjscy polscy politycy jeszcze nie.

          1
    • Chyba czeka nas najgorsze 😔

      1