• Zdjęcie profilowe Jan

    Jan zamieszczony w temacie Literatura

    1 miesiąc, 1 T temu

    Do moich uczniów
    ksiądz Jan Twardowski
    Uczniowie moi, uczenniczki drogie,
    ze szkół dla umysłowo niedorozwiniętych,
    com wam uczył lat kilka, stracił nerwy swoje,
    i wam niechaj poświęcę kilka wspomnień świetych.
    Jurku, z buzią otwartą, dorosły głuptasie-
    gdzie się teraz podziewasz, w jakim obcym tłumie –
    czy ci znów dokuczają na pauzie i w klasie –
    i kto twe smutne oczy nareszcie zrozumie.
    Janko Kosiarska z rączkami sztywnymi,
    z noskiem co się tak uparł, że został króciutki –
    za oknem wiatr czerwcowy z pannami ładnymi –
    a tobie kto daruje choć uśmiech malutki.
    Pamiętasz tamta lekcję, gdym o niebie mówi,
    te łzy co w okularach na religii stają –
    właśnie o robotnikach myślałem z winnicy,
    co wołali na dworze – nikt nas nie chce nająć.
    Janku bez nogi prawej, z duszą pod rzęsami –
    grubasku i jąkało – osowiały, niemy –
    Zosiu coś wcześnie zmarła, aby nóżki krzywe
    szybko okryć żałobnym cieniem chryzantemy.
    Wojtku wiecznie płaczący i ty coś po sznurze
    drapał się, by mi ukraść parasol, łobuzie –
    Pawełku z wodą w głowie i ty niewdzięczniku
    coś mi żaby położył na szkolnym dzienniku.
    Czekam na was, najdrożsi, z każdą pierwszą gwiazdką –
    ze srebrem betlejemskim co w pudełkach świeci –
    z barankiem wielkanocnym. – Bez was świeczki gasną –
    i nie ma życ dla kogo.
    Ten od głupich dzieci.

    Ks. Jan Twardowski, 4 VII 2001, Warszawa