Głos na puszczy!

Myślałem, że ci co nas reprezentują będą dbali o nasze interesy. To nic, że na nich nie głosowałem. Polska jest przecież najważniejsza! Rozwój kraju, gospodarki i poprawa bytu mieszkańców, dbanie o bezpieczeństwo obywateli, są ponad partyjnymi rozgrywkami! Tak mi się zdawało. A może ja żyję w innej rzeczywistości? Może oglądam nie tą tv, słucham nie tego radia, czytam nie tą prasę i korzystam z niewłaściwych mediów? Może za dużo wymagam i oczekuję od rządzących?

Obserwuję staczanie się naszych elit politycznych, coraz większe bagno intelektualne i puste słowa nie mające pokrycia w rzeczywistości. Z przerażeniem stwierdzam, że tak dzieje się nie tylko u nas, ale i w wielu krajach. To tak jakby ludzie zatracili instynkt samozachowawczy i zmierzali sami ochoczo do zagłady i na śmierć. Kto nami rządzi i decyduje o najważniejszych sprawach w ojczyźnie? Banda pajaców i idiotów!

Czemu to piszę? O co mi chodzi? O to, żeby ludzie głosowali na taką lub inną partię? Nie. Chcę, żeby te miernoty intelektualne w końcu przestały być u władzy, żeby byli rozliczani za swoje czyny i słowa. Chcę, żeby w końcu politycy dbali o rozwój ojczyzny, jak o swoją rodzinę i swój dom! Zdawało mi się, że we własnym kraju mamy prawo czuć się swobodnie, żyć godnie i patrzeć z nadzieją w przyszłość i nie musimy się niczego wstydzić! Zdawało mi się?

Mówi się, że cała nadzieja w młodych. Chciałbym w to wierzyć. Młodzi są jednak nastawieni konsumpcyjnie i indywidualistycznie do życia. Większość z nich nie czuje wspólnoty narodowej i nie dba o dobro wspólne. Może się mylę. Może jednak nie wszyscy są ogłupieni przez współczesny świat?

Dużo osób zachwyca się Trumpem i zmianami w USA. OK. Amerykanie chcieli zmian i zagłosowali za Trumpem. Nam też to pokazuje, że wszytko może się odwrócić i zmienić. Nie czyniłbym jednak z Trumpa zbawiciela świata. Owszem jest przywódcą liczącego się mocarstwa, ale nie ma on możliwości rozwiązania wszystkich światowych problemów. Jak my sami nie zaczniemy myśleć i działać, to nikt nam nie pomoże w rozwiązaniu naszych problemów. Bierność i zadowalanie się tym co jest, spowoduje tylko utratę suwerenności, niezależności i wolności. Staniemy się nic nie znaczącym narodem, krajem drugorzędnym, strefą wpływów innych państw.

Nie bądźmy lemingami, nie gońmy bezmyślnie za błyskotkami. Myślmy i zastanawiajmy się codziennie nad tym co robimy, jak wybieramy, co kupujemy. Nie oddawajmy swojego życia w niczyje ręce! Może oprócz Boga, Jemu to warto oddać wszystko.