@mammusia-aleksandra-alka Ja pochodzę z niebieskiego terenu i nadal tam mieszka reszta mojej rodziny. Mówienie o chłopach pańszczyźnianych z rosyjskiego zaboru to absurd, bo wiele osób, które tam mieszka, pochodzi z Galicji Wshodniej, a więc zaboru austriackiego 🙂 akurat moi dziadkowie są ze Świętokrzyskiego, a więc rzeczywiście zabór rosyjski, ale przecież cała Polska jest pełna chłopów pańszyźnianych. Takie obrażanie własnego narodu nie jest na miejscu, bo są to ludzie, którzy kochają wolność i tworzyli szeregi Armii Krajowej, chcąc tłuc Niemców (tak jest we wsi mojego dziadka – pół wsi była w konspiracji i często działała zbrojnie, a z rodzeństwa dziadka wszyscy pojechali na ziemie odzyskane). Można by długo, w każdym razie ten komentarz odbieram jako nie na miejscu, bo jest zupełnie nietrafiony. Nie dlatego, że mnie obraża, ale obraża prawdę o polskich strukturach społecznych. Ja skomentowałem wpis Szejnfelda tak, że na Zachodzie ludzie żyją bez korzeni i tradycji i – stąd ta różnica. Ludzie, którzy przenieśli się ze swoich ziem rodzinnych tutaj żyli bez korzeni, co ich w jakimś stopniu zdemoralizowało. To jest moja odpowiedź na te różnice. Myślę, że w granicach II RP (gdyby nie wojna dziś pewnie w takich byśmy żyli) taka partia jak PO nie miałaby racji bytu, wszystko byłoby pomarańczowe 😛 a że zaistało w naszej historii smutne zjawisko przesiedleń, zyskaliśmy masy zagubionych ludzi bez historii, którzy głosują w ten sposób. Nie wszyscy oczywiście, bo w tych niebieskich terenach też PIS ma sporo.