to jest chyba tak, że euro nic nie zapewnia, nie wzmacnia gospodarki, ale jest kulą u nogi dla słabych gospodarek. To państwo powinno samo zadbać o swój rozwój, jeśli jest silne, euro jest pożytecznym narzędziem, ale to państwo powinno umieć je wykorzystać. Co do Słowacji, wg mnie jest tak, że raz, że przyjęli je w złym momencie (jako bardzo słaba gospodarka), dwa że może też nie umieli dobrze go wykorzystać dla własnego rozwoju. Na pewno jednak zaważył tutaj pierwszy element.
to jest chyba tak, że euro nic nie zapewnia, nie wzmacnia gospodarki, ale jest kulą u nogi dla słabych gospodarek. To państwo powinno samo zadbać o swój rozwój, jeśli jest silne, euro jest pożytecznym narzędziem, ale to państwo powinno umieć je wykorzystać. Co do Słowacji, wg mnie jest tak, że raz, że przyjęli je w złym momencie (jako bardzo słaba gospodarka), dwa że może też nie umieli dobrze go wykorzystać dla własnego rozwoju. Na pewno jednak zaważył tutaj pierwszy element.