-
Przyjechała do Hiszpanii z Chin, by studiować filologię, ale już miesiąc po przyjeździe jej życie odmieniło niespodziewane spotkanie z Bogiem. Uciekając z halloweenowej imprezy, trafiła do katedry w Alcalá de Henares, gdzie po raz pierwszy spojrzała na krzyż z wiarą. To doświadczenie zapoczątkowało duchową drogę, która przez spotkanie z kapłanem i siostrami zakonnymi doprowadziła ją do chrztu, ślubu i odnalezienia w Hiszpanii „duchowej ojczyzny”.
3 Komentarze-
-
@joostyn Tak. Bóg przychodzi do nas w Jezusie Chrystusie – swoim Synu, który dla nas, dla naszego zbawienia stał się człowiekiem. Trzeba nam tylko zapragnąć tego przyjścia, zapragnąć spotkania z uosobieniem bożej Miłości – Jezusem. Czasem doświadczamy tego w Kościele, a czasem gdzieś na drodze swojego życia, nie rzadko szukając wsparcia w doświadczeniu cierpienia. Ukrzyżowany i Zmartwychwstały Syn Boży takiego wsparcia nie odmawia proszącym w wierze.
-
@eljot60 Ostatnio doświadczyłam Bożej interwencji. I choć przechodzę ciężkie chwile, wiem, że to jest po to, aby w moim życiu było lepiej. Czeka mnie jednak ciężki okres w życiu. Jednak mam jakąś w środku nadzieję, poczucie, że będzie dobrze. A jestem z tych bardziej pesymistów. A mimo to mam odczucie, że to idzie na lepsze. I jestem Bogu wdzięczna, że interweniował.
-
-
-
Media
Zdjęcia dodane do postów
Wideoklipy dodane do postów
Bóg przychodzi do nas w najmniej spodziewanym momencie. I to jest piękne, kiedy pokazuje, że już dość cierpienia. Często wskazuje nam drogę, ale jesteśmy ślepi. Myślimy, że coś złego nas spotyka, to jest Jego kara, a to jest tylko drogowskaz do lepszego życia.