-
Pomarańczowe jezioro
Pokazałeś mi inny świat, gdy zapłonęło słońce i ściana deszczu uderzyła w wodę. Wtedy umarły wróżki, spłonęli czarodzieje, upadli królowie. Pozostała naga prawda i szaleństwo do świtu, który nigdy nie miał nadejść, albo się skończyć – tego nikt już nie pamiętał. Baśnie odeszły, mity skruszały i tylko strach wypełzł spod kamienia otulonego falami jeziora. Tuż u progu spóźnionej nocy, cisza rozdarta rozkoszą zawładnęła myślą.Było nam dobrze. Nawet wtedy, gdy nietoperze splatały nasze ciała w sennych marzeniach, pająki rozwijały swoją przędzę wokół naszych głów, wyciskając myśli o tym, co przeminęło.
Księżycowy kapelusz wyszeptał słowa, które do wiatrem podszytej sakiewki ukryłam.