-
Zacząłem czytać tego Ossendowskiego, o którym niedawno trochę pisaliśmy. A mam trochę więcej czasu, bo siedzę z córką teraz w szpitalu parę dni. Muszę powiedzieć, że to jest rewelacyjna literatura. Niepojęte, że tak mało w Polsce znana. To jest coś w stylu Winnetou, ale w realiach rosyjskich, gdzie po tajdze kręcą się bolszewicy w kożuchac…Zobacz więcej
-
3 Komentarze
- Załaduj więcej postów





Miałem kiedyś okazje poznać autorkę tego artykułu 🙂 siostrzenica Edwarda Stachury