Cyt z filmu : ” Nie chcę zeby selekcja dzieci zamieniła nasz kraj w jakiś ekskluzywny rezerwat , gdzie prawo do życia mają jedynie chciani,.uprzywilejowani i idealni ” .
Pomijając to, że film jest źle zrobiony ( kiepscy aktorzy, słabe chatakteryzacje) to jednak dotyka on ważnego tematu jakim jest aborcja. Generalnie pokazuje jak w USA w latach ’70 wyglądała walka aborcjonistek z proliferami w sprawie ustanowienia „prawa do aborcji. Film ukazuje od czego tam zaczęły się argumenty ZA aborcją -miały one czysto rasistowskie podłoże ( oto członkini KuKlux Klanu skarży się że czarni za szybko i za bardzo się rozmnażają, i żeby to ukrócić powinno się wprowadzić aborcję). Pewne hasła są powielane ( okazuje się że „prawo do wyboru” nie jest hasłem urodzonym w Polsce na potrzeby czarnych protestów – to wszystko już bowiem było dekady temu..) kobiety są utrzymywane w niewiedzy ( ot aborcja jak ekstrakcja zęba czy chorej tkanki) , manipulowanie danymi (dane wyssane z palca, przez nikogo nie weryfikowane), a w sądzie w Teksasie toczy się proces w którym sędziowie starają się odpowiedzieć na pytanie czy płód jest człowiekiem i czy ma jakieś prawa. W tym samym czasie masowo, co ok 30 sekund, dokonuje się aborcji, a w tym wszystkim widać wpływy i udział słynnej już kliniki Planned Parenthood która zbija na tym procederze miliony ( mało tego – sędziowie którzy orzekali na korzyść prawa do aborcji byli spokrewnieni z osobami zatrudnionymi w tej klinice). Dodatkowo rabini i pastorzy protestanccy którzy działając jak siatka kierowali bez problemu kobiety ciężarne na skrobanki. Film ukazuje również jak wielką nagonka robiono już wtedy na katolików ( jedyni 'reaktywni’ i 'zacofani’) . Link do filmu w komentarzu.