• Zdjęcie profilowe DariuszB

    DariuszB

    1 rok, 9 miesięcy temu

    Od wielu lat tuż przed rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego w środkach masowego przekazu ukazują się artykuły i wywiady z podobno wybitnymi historykami, politykami, którzy z jednej strony przyznają że powstańcy i ludność cywilna Warszawy wykazali się bezprzykładnym bohaterstwem a z drugiej starają się pomniejszyć, zdyskredytować ich poświęcenie, przekonując czytelników lub słuchaczy, że ta największa bitwa o wolność w historii Polski, która pochłonęła 200 tysięcy ofiar, była bezcelowa, była błędem. To wyjątkowo przykre, że w Polsce wolnej i demokratycznej w siedemdziesiąt osiem lat po tych dramatycznych wydarzeniach gdy znane są w większości fakty jakie miały miejsce w polityce pomiędzy aliantami a Rosją Sovietską, przemilcza się część z nich a pozostałymi manipuluje. W tym krótkim eseju postaram się polemizować z nimi i wykorzystując dostępne materiały, bronić honoru poległych i żyjących uczestników Powstania wykazując konieczność jego wybuchu jak i olbrzymią rolę jaką odegrało ono dla układu sił i kształtu granic w powojennej Europie.

    Co było wiadomo naszemu rządowi i dowództwu w przeddzień wybuchu Powstania, przede wszystkim to , że jesteśmy osamotnieni, zdradzeni, nie mamy sojuszników w naszej walce o wolność i niepodległość. Amerykański prezydent Franklin D. Roosevelt, schorowany i już bardzo słaby psychicznie człowiek, oraz uzależniony od alkoholu i opinii Roosevelta, brytyjski premier Winston Churchill, zostali zdominowani i wręcz ubezwłasnowolnieni przez jednego z największych zbrodniarzy w dziejach ludzkości, Józefa Stalina. Górował nad nimi intelektualnie co wykorzystał przy podejmowaniu decyzji politycznych dotyczących kwestii przyszłych granic jak i wyboru nowych władz na terenach zajętych przez Rosję Sovietską, przekonująco świadczą o tym – umowa pomiędzy Rosją, Anglią, USA i Chinami zawarta w X.1943 r. w Moskwie o prawie do stacjonowania bez ograniczeń wojsk tych krajów na terenach przez nich zajętych, niezależnie wroga czy sojusznika i ewentualne ich opuszczanie a następnie Teherańska Konferencja z 28.XI-1.XII.1943 na której USA, Anglia i Rosja zatwierdziły podział Polski na linii „Curzona” i umieściły Ją w strefie taktycznych zainteresowań Rosjan, co znaczyło, że Polska Armia Krajowa nie znajduje się w strefie w której byłoby możliwe współdziałanie z armiami anglo-amerykańskimi. Nasi byli sojusznicy postąpili tak jakby nie słyszeli o tym kto wspólnie z hitlerowcami zaatakował we wrześniu 1939 roku Polskę , o Katyniu czy też o tym , że Sowieci zerwali stosunki dyplomatyczne z Polskim rządem gdy nasze władze zwróciły się o wyjaśnienie zbiorowych mordów, pacyfikacji i wywózek którym poddano obywateli Rzeczypospolitej na terenach zajętych przez nich.
    Wiadomo również było o utworzeniu 21.VII.1944 w Moskwie PKWN, marionetkowej namiastki rządu, który już 27.VII. podpisał zgodę na oddanie ziem polskich na wschód od linii „Curzona” a także to, że na terenie całej Polski, najwyższą władzą będzie dowództwo Armii Sowietskiej ze Stalinem na czele. Docierały również wiadomości, że od nocy z 3 na 4 stycznia 1944 gdy Armia Sowietska przekroczyła przedwojenną granicę Polski, nie respektowała żadnych praw, na naszych terenach organizowano administrację sovietską a żołnierzy AK internowano lub rozstrzeliwano na miejscu. Do końca lipca 1944 represje dotknęły 50.000 osób a później liczba ta się jeszcze zwielokrotniła, głównym zarzutem dla represjonowanych był ich udział w podziemiu niepodległościowym.
    Po nieudanych próbach reaktywowania polskiej władzy na terenach przedwojennej Polski podjętych 13.VII. w Wilnie przez płk. Aleksandra Wilka-Krzyżanowskiego, we Lwowie przez płk. Władysława Janki-Filipowskiego a w Lublinie przez płk. Kazimierza Edwarda-Tumidajskiego, których wraz z pozostałymi oficerami zamordowano a tysiące żołnierzy i polską ludność cywilną wywożonych do łagrów traktowano na równi z volksdeutschami i jeńcami hitlerowskimi, ostatnią szansą uchronienia kraju przed koszmarem komunizmu w sovietskiej wersji było wyzwolenie stolicy własnymi siłami, utworzenie na tym terenie polskiej administracji i przyjęcie nadchodzących Sowietów jako gospodarze stolicy i kraju. Decyzja ta podjęta przez rząd, naczelnego wodza i prezydenta była w pełni popierana i rozumiana przez żołnierzy jak i ludność cywilną czego najlepszym dowodem jest to, że gdy z inicjatywy Niemców 6 września przeprowadzono rokowania w wyniku których ogłoszono możliwość wyjścia z miasta, z ponad 200 tysięcy ludzi stłoczonych w Śródmieściu zgłosiło się zaledwie kilkuset. Gdyby powstanie nie wybuchło większość z poległych żołnierzy AK i patriotycznie nastawionej ludności, jako polskie siły niepodległościowe zostałaby i tak wyniszczona przez NKWD lub Smiersz.
    O upadku Powstania Warszawskiego zadecydowało nie tylko postanowienie Stalina o zatrzymaniu frontu na linii Wisły dopóki hitlerowcy się z nim nie rozprawią i brak pomocy z jego strony a tego można się było spodziewać ale przede wszystkim ciche przyzwolenie na to aliantów, od których przecież z powodu dostaw sprzętu i żywności było w dużej mierze uzależnione a których oprócz kilkunastu zrzutów poskąpili powstańcom. Alianci przyczynili się do tego także odmową z 27.VII wysłania w celu wzmocnienia sił powstańczych 1 Polskiej Samodzielnej Brygady Spadochronowej, która później użyli w bezmyślnej, samobójczej misji na terenie Holandii a głównie to przy czym trudno do dziś zachować wstrzemięźliwość w słowach, dopiero 30.VIII, pod naciskiem opinii publicznej, oficjalnie stwierdzili że AK stanowi część sił alianckich co powstrzymało rozstrzeliwania powstańców i cywili przez hitlerowców, którzy do tej pory traktowali schwytanych jako zwykłych bandytów nie objętych postanowieniami konwencji genewskiej , ta zwłoka w uznaniu AK za żołnierzy była karą wymierzoną przez Roosevelta i Churchilla za nasze niepodległościowe dążenia w celu przypodobania się Stalinowi, karą która kosztowała życie ponad 100,000 tysięcy Polaków.
    Fakty te wymownie świadczą o tym że rząd Polski miał prawo oczekiwać powodzenia Powstania Warszawskiego i gdyby nie zdrada naszych sojuszników cel jego byłby osiągnięty a w przypadku porażki nie pociągnęłoby tylu ofiar wśród żołnierzy i ludności cywilnej.
    Powstanie Warszawskie przyczyniło się do układu powojennych granic i podziału strefy wpływów, jego wybuch zatrzymał wojska Stalina na prawie pół roku. Gdyby sowietskie wojska 1 i 2 frontu białoruskiego i część 1 frontu ukraińskiego kontynuowały ofensywę w tym samym tempie co wojska na południu Europy, zajęłyby całe Niemcy, Danię , Holandię i Luxemburg a fronty zetknęłyby się z sobą na terenie Francji.
    Mieszkańcy tych krajów Europy zachodniej winni są wdzięczność bohaterskim Polakom którzy po raz kolejny w dziejach chronią ich przed napaścią Tatarów, Turków czy dwukrotnie Sowietów, poświęcając kwiat młodzieży i dorobek kilku pokoleń, niestety niechęć do zadośćuczynienia i wstyd, że pozostawia się swoich dobroczyńców bez pomocy, wymusza w aliantach fałszowanie i przeinaczanie faktów aby ulżyć sumieniom swoich obywateli i okraść z należnego honoru tych którzy oddali swe życie za ich wolność.
    Rozumując w sposób jaki lansują ci którzy nazywają Powstanie Warszawskie błędem a walczących w nim lekkomyślnymi lub porywczymi to trzeba by stwierdzić , że błędem była walka Polaków na wszystkich frontach całego świata po przegranej kampanii wrześniowej z wyjątkiem tych dla których celem była Polska komunistyczna.
    Dzięki walce powstańców, która powstrzymała marsz sowietów, po pięćdziesięciu latach ich dzieci i wnuki żyją w wolnym kraju a to że dopiero po pięćdziesięciu to wina tych ludzi na całym świecie którzy niegodni byli ich poświęcenia.
    Dariusz Brzozowski

    1
    7 Komentarzy