W odpowiedzi do osób wyśmiewających moje ostrzeżenie przed Halloween.
Wydaje się Tobie, że masz nad wszystkim w życiu kontrolę? Wydaje się Tobie, że wszystko jest od Ciebie zależne?
Wydaje się Tobie, że wiesz już wystarczająco dużo na temat świata, aby wykluczyć istnienie świata metafizycznego – duchowego?
Powiedz w jaki naukowy sposób falsyfikowałeś swoje przeświadczenie na ten temat, że uznałeś, że nie może istnieć nic ponad kwarkami i leptonami?
W jaki sposób wykluczyłeś ten duchowy świat?
Tylko na podstawie własnego przeświadczenia, że nie istnieje i koniec?
Jeśli tak, to wierzysz tak samo jak ja!
Różni nas tylko to, że Ty z góry zakładasz,
że świat duchowy nie istnieje, a ja wierzę, że istnieje.
Tak samo jest w nauce i również wiele rzeczy nadal o naszym świecie nie wiemy. Przecież pewne założenia nadal przyjmujemy na wiarę, bo nie potrafimy znaleźć na dane zdarzenia fizyczne bardziej adekwatnej teorii. Tak jest przecież z Teorią względności, która chociaż nie do końca zgadza się z Mechaniką kwantową, to zarazem nie oznacza, że jest fałszywa.
Zatem skoro w nauce nie stosujemy ostatecznych wykluczeń bez ich ostatecznej falsyfikacji, to dlaczego wykluczasz teorię, że istnieje równoległy duchowy świat?
Tym bardziej, że w naszej historii zaistniało mnóstwo niewyjaśnionych naukowo zdarzeń, które przemawiają za tym, że taki duchowy świat może faktycznie istnieć i żadnego do tej pory nie było zdarzenia sugerującego, że w przestrzeni kosmicznej może istnieć czajniczek Russella.
Dlatego skoro sam tylko wierzysz, że coś nie istnieje, to nie masz prawa kpić z mojej wiary w istnienie duchowego świata wyśmiewając mnie od wierzącego w zabobony dla prostych ludzi.
Działa to również w drugą stronę.
Z uwagi, że nie mam fizycznego namacalnego dowodu, aby udowodnić Tobie, że świat duchowy istnieje, to również nie mam prawa zabronić tobie bawić się w Halloween, czy przymusić do wiary w Boga.
I właśnie z uwagi, że wierzę, że istnieje coś więcej niż tylko materia, to moje ostrzeżenie przed „świętem” Halloween dotyczy w pierwszej kolejności wierzących w świat niematerialny i duchowy.
I chociaż nie posiadam stricte naukowego dowodu, aby to Tobie udowodnić, to posiadam świadectwa ludzi, którzy „bawili” się w wywoływanie duchów i bardzo źle się to dla nich skończyło.
Konsekwencją mocniejszego wejścia w ten demoniczny świat jest również udokumentowana w Polsce zbrodnia pewnych młodzieńców, którzy byli zdrowi psychicznie, dobrze się uczyli, nie stwarzali problemów wychowawczych i którzy w ramach obrzędu statnistycznego w Rudzie Śląskiej się wzajemnie na śmierć zasztyletowali, bo „coś” ich do tego zmusiło.
Mając świadomość tego „duchowego” zagrożenia, co roku ostrzegam wszystkich, że te halloweenowe „zabawy” wydające się z pozoru niewinnymi, często odnoszą się wprost do duchowości demonicznej, która potrafi na długo przyczepić się do człowieka.
I największe niebezpieczeństwo tego „święta” polega właśnie na tym , że ulegają temu dyniowemu „urokowi” również nieświadomi chrześcijanie, którzy tłumaczą to sobie: „to tylko zabawa”.
Działa to bardzo sprytnie, bo najpierw dzieci zajmują się tylko cukierkami (wchodzą w ten klimat bardzo powoli – niewinnie), a później z roku na rok stając się nastolatkami potrzebują coraz ciekawszych doznań. Krew na twarzy to wciąż za mało i kulminacją wrażeń jest często wywoływanie duchów i seanse spirytystyczne oczywiście zawsze tylko „dla zabawy”.
Uśmiechniesz się teraz i powiesz:
Ale ja przecież nie wywołuje duchów i nie układam tarota.
Kolega z imprezy odpowie – jak to nie?
To jednak się czegoś boisz?
No nie mów, że wierzysz w takie gusła?
Przecież to tylko zabawa, nie chcesz się dobrze bawić?
I tak właśnie to działa i tak to się zaczyna…
I często dopiero po latach się zastanawiamy dlaczego mnie to zło spotkało. Niestety zgodnie ze świadectwami osób nawróconych zajmujących się wcześniej okultyzmem, zła energia musi zawsze się czymś żywić i często nam coś odbiera.
Owszem niektórzy próbują tłumaczyć, że to tylko prastare celtyckie święto. Tak to prawda, tylko już nie chcą wspominać o tym, że to „święto” zostało przejęte w 1969 roku przez kościół szatana jako najważniejsze święto satanistów i dlatego świętując Halloween świętuje się wraz z nimi. To od tamtego czasu to święto całkowicie zmienia swój wizerunek i kieruje się w stronę okultystyczną.
Paradoksalnie sataniści mają publiczny zakaz mówienia, że szatan istnieje. Dzieje się tak dlatego, że potwierdzenie, że mogą istnieć jakieś siły metafizyczne byłoby zarazem potwierdzeniem, że istnieje świat duchowy i tym samym Bóg. Tutaj gra idzie o to, aby ludzie nie wierzyli, że może istnieć demoniczne duchowe zło.
Zatem wszelkie seanse tego typu odbywają się zawsze w tajemnicy, aby nie uwiarygodniać efektywności działania okultyzmu. A wszelkie próby nagłośnienia takich seansów są z założenia wyśmiewane i podważane.
Dlatego kościół szatana zarejestrowany w USA chociaż wg oficjalnego stanowiska nie wierzy w szatana, a tylko chce walczyć z Kościołem Chrześcijańskim, to nieoficjalnie przepełniony jest właśnie mistycyzmem i okultyzmem odwołującym się wprost do demoniczności. Dziwnym zbiegiem okoliczności, przedstawicieli tego kościoła jest najwiecej w mediach, które nakręcają modę na mroczne klimaty.
Podsumowując, Twoje niefalsyfikowane założenie, że taki świat duchowy nie ma prawa istnieć, nie upoważnia Ciebie do wyśmiewania osób, które w taki świat wierzą i które ostrzegają przed duchowymi zagrożeniami.
A jeśli nadal Tobie śmieszno?
To rozumiem, że jak przystało na prawdziwego ateistę, nie miałeś ślubu kościelnego, dziecka nie chrzciłeś, choinki z gwiazdą nie ubierasz
i na pogrzeby do kościoła nie chodzisz, no i oczywiście jutro znicza na grobie z krzyżem też nie zapalisz, bo to dopiero byłyby śmieszne gusła i zabobony, gdybyś te wszystkie katolickie obrzędy czynił będąc niewierzącym…
Powyższe można udostępniać, niech to pozytywne zdjęcie będzie jakąś przeciwwagą dla potworności.
Jeśli podobał się Tobie ten tekst, będę wdzięczny za zarejestrowanie się na moim portalu, abym mógł informować Ciebie o kolejnych moich publikacjach.
Beata-Magdalena-Galant
Po pierwsze, Dzień Zaduszny lub Święto Zmarłych tak samo jak halloween, swoje korzenie mają w starożytnym pogańskim święcie obchodzonym przez Celtów przeszło 2000 lat temu. Celtowie wierzyli, że w czasie Samhain zmarli mogą przechadzać się pośród żywych, a żywi mogą ich odwiedzać.
Po drugie, to dobry sposób na zarobienie niemałej kasy przez duchowieństwo katolickie, bo kto by nie chciał, aby jego zmarły krewny za kilkadziesiąt złotych w końcu odpokutował za swoje wszystkie popełnione za życia grzech. A co z tymi, którzy nie mieli krewnych i umarli jako NN, albo z tymi, których nie stać na wykupienie dusz swoich bliskich z czyśćca ? brrr…, aż strach pomyśleć 🙂
Może, zamiast uczestniczyć w pogańskich obrzędach kościoła katolickiego, warto już dziś zastanowić się, gdzie spędzimy wieczność i czy jestem gotowy na spotkanie z Panem?
Przemysław
https://www.youtube.com/watch?v=_UT3N9w3hWU polecam obejrzeć niedowiarkom