Pewien czytelnik zwrócił się do mnie z pytaniem, czy nie oburza mnie to, że sprzedawane są rzekomo polskie kopalnie gazowe i koncesje wydobywcze zagranicznym inwestorom, że w ten sposób rozkradana jest Polska. W tym miejscu chciałbym sprostować i podkreślić, że jest to wierutna bzdura, którą dogłębnie w tym poście wyjaśnię.
Owszem Orlen przejmuje akcje polskiego gazowego giganta PGNiG, czyli akcje Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, ale ta operacja jest właśnie po to, aby nikt wrogim przejęciem nie przejął Orlenu.
To właśnie dzięki przejęciu Lotosu i PGNiG, państwo polskie odzyska 50% akcji w Orlenie tworząc zarazem jedno potężne przedsiębiorstwo mogące jeszcze bardziej konkurować na rynkach światowych i co jest tutaj kluczowe, nie tracąc przy tym własnych koncesji.
I chociaż to, że akcjonariuszami Orlenu są również inwestorzy zagraniczni, to nie ma to absolutnie żadnego znaczenia, bo są to inwestorzy mniejszościowi, którzy dzięki przejęciom Orlenu stają się jeszcze bardziej mniejszościowi.
Inwestorami Orlenu o których mamy publiczną informację, ponieważ przekraczają próg 5% wszystkich posiadanych akcji są obecnie:
Nationale-Nederlanden, które posiadało 7,34 %, oraz: Aviva, która posiadała 6,29 % akcji.
Piszę o ilości akcji w formie przeszłej, bo te akcyjne udziały poprzez kolejne przejęcia Orlenu ulegają sukcesywnemu zmniejszaniu.
Natomiast pozostali akcjonariusze Orlenu z uwagi na to, że nie przekraczają 5% akcji przedsiębiorstwa, nie są upubliczniani i takim akcjonariuszem może być każdy z nas, który zakupi akcje Orlenu na giełdzie.
Takich rozproszonych akcjonariuszy w Orlenie było ponad 54%. Było dlatego, że również analogicznie po przejęciu PGNiG przez Orlen z uwagi, że gigant gazowy przejmowany jest aportem wszystkich aktywów, to ten bilans udziałów innych akcjonariuszy się znacząco zmniejsza na rzecz zwiększenia się udziałów akcyjnych skarbu państwa w Orlenie.
I właśnie o to w tych wszystkich przejęciach Lotosu i PGNiG chodzi. Dokładniej o zwiększanie się akcyjnego udziału skarbu państwa.
Reasumując każde przejmowanie spółki przez Orlen powoduje wzrost puli akcji, których właścicielem jest Skarb Państwa.
Zatem jeśli PGNiG jest przejmowany przez Orlen wraz z wszelkimi aktywami - koncesjami wydobywczymi, to cały czas Skarb Państwa ma nad tymi koncesjami, kopalniami gazu większościową i bezpieczną kontrolę, aczkolwiek taką jak ma obecnie, będzie miał dopiero po zmianie statutu spółki Orlenu, ale o tym za chwilę.
I chociaż inwestorzy - akcjonariusze Orlenu będą nadal czerpać profity z osiąganego zysku przez Orlen, to przecież nie mogą przejąć aktywów Orlenu, ponieważ to właśnie skarb państwa jest wiekszościowym akcjonariuszem.
Zatem zarzut, że państwo polskie cokolwiek traci na tej operacji jest totalną bzdurą, którą mogą powtarzać tylko osoby nierozumiejące specyfiki działania spółek handlowych.
🤦♂️ Aczkolwiek w przestrzeni publicznej pojawiły się osoby, które mimo wszystko ferowały takie kuriozalne zarzuty, że Polska w ten sposób pozbywa się majątku narodowego.
Prawdopodobnie te osoby mniej lub bardziej świadomie, były przez jakiegoś inwestora wykorzystane dla zwiększenia zasięgów internetowych, aby przy okazji wyszukiwać rozproszonych akcjonariuszy Orlenu i przekonywać ich do sprzedaży swoich akcji podstawionemu inwestorowi, który oczywiście polskiego inwestora tylko udawał. W ten, nie do końca legalny sposób, próbowano skupić rozproszone akcje Orlenu.
Po co?
(...) Powyższa treść to tylko część artykułu. Aby przeczytać całość i uzyskać dostęp do źródeł należy się zalogować
Poniżej przydatne linki: Techniczne możliwości Polskiego Fejsa
Przemysław
„To właśnie dzięki przejęciu Lotosu i PGNiG, państwo polskie odzyska 50% akcji ” to dobrze pytanie tylko kto pozwolił na wyprzedanie pozostałej części …
Jan z Dzikowa
Zawiłości z tymi udziałami sporo. Dzięki za trud ich wyjaśnienia. Niemniej, tak jak wspomniałeś, gdy za rok PiS przegra wybory to cały ten trud pójdzie na marne. Mam nadzieję, że tak się nie stanie.